Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kim jest matka porzuconego w Borui Kościelnej noworodka?

PEW, Alicja Lehmann
Mała Agnieszka jest pod opieką poznańskich lekarzy
Mała Agnieszka jest pod opieką poznańskich lekarzy Andrzej Szozda
W środę, 1 lutego do jednego z domów jednorodzinnych w Borui Kościelnej ktoś podrzucił noworodka. Mimo wyziębienia organizmu, dziewczynka przeżyła

Ważącą nieco ponad kilogram dziewczynkę znalazła na schodach prowadzących do piwnicy mieszkanka domu, pani Anna, która w ten sposób opisuje całe zdarzenie.
- Było krótko po dziesiątej rano. Siedziałam w pokoju na piętrze i oglądałam telewizję. W pewnym momencie usłyszałam, jak otwierają się drzwi od piwnicy. Pomyślałam, że z pracy wrócił wcześniej mój mąż. Gdy jednak długo nie wchodził na górę, zeszłam na dół żeby sprawdzić co się dzieje. Wtedy na schodach zobaczyłam niebieską torbę i usłyszałam pisk przypominający odgłos kota. Bałam się zajrzeć do tej torby, zadzwoniłam więc do brata - w torbie było dziecko. Szybko zadzwoniliśmy na pogotowie i po znajomą położną. Wzięliśmy dziecko na górę. W mieszkaniu było ciepło, więc położyliśmy je na tapczanie, owinęliśmy kocem i zaczęliśmy masować, bo było strasznie zziębnięte – mówi.

http://nowytomysl.naszemiasto.pl/artykul/1271885,spotkanie-z-porzucona-w-borui-koscielnej-agnieszka,id,t.html#06b9c5e388923250,1,3,5

Noworodek trafił do nowotomyskiego szpitala. -Dziewczynkę przywieziono do nas w ciężkim stanie. Była bardzo wychłodzona – opisuje doktor Małgorzata Kroll, koordynator oddziału noworodków nowotomyskiego szpitala. -Jest wcześniakiem. Została zaintubowana i ogrzana. Około godziny 14 została odtransportowana do kliniki neonatologii poznańskiego szpitala przy ulicy Polnej - dodaje. Przynajmniej przez miesiąc noworodek pozostanie na oddziale intensywnej terapii.

Zobacz także: Noworodek znaleziony w piwnicy [VIDEO]

Lekarze z poznańskiego szpitala są dobrej myśli i mówią, że życiu porzuconej w środę dziewczynki nie zagraża już niebezpieczeństwo. Udało im się przywrócić prawidłową ciepłotę ciała, ale na razie nie mogą stwierdzić, czy dziewczynka nie ma uszkodzeń mózgu.
NN „Agnieszka”, urodzona 1 lutego 2012 r., waga 1020 gramów – taka kartka wisi przy stojącym pod oknem inkubatorze. Dziewczynka ma na głowie różową czapkę. Rusza palcami, od czasu do czasu próbuje otworzyć oczy. Dziecko podłączone jest do respiratora, który pomaga jej oddychać. Tuż po przyjeździe do szpitala pielęgniarki z oddziału nadały jej takie imię, jak ma lekarka, która wówczas miała dyżur – Agnieszka.

Jak na razie policja nie ma śladów ani przypuszczeń, kim może być matka dziewczynki: - Policjanci z wydziału kryminalnego i dzielnicowi prowadzą szeroko zakrojone działania zmierzające do odszukania matki noworodka – mówi Wojciech Laskowski, rzecznik policji w Nowym Tomyślu. – Rozmawialiśmy z między innymi z dyrektorami szkół. Jak się od nich dowiedzieliśmy, nie dotarła do nich jakakolwiek informacja, żeby któraś z uczennic szkół w Borui Kościelnej była w ciąży. W chwili obecnej funkcjonariusze z wydziału kryminalnego oraz dzielnicowi rozpytują też mieszkańców. Jesteśmy też w kontakcie ze szpitalami. W tym miejscu chciałbym też zwrócić się z apelem do osób, które posiadałyby jakąkolwiek informację, która może przyczynić się do ustalenia matki lub innej osoby która porzuciła dziecko - zaznacza.

Więcej na ten temat w tygodniku Dzień Nowotomysko-Grodziski, 7 lutego

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto