By zrozumieć istotę problemu, trzeba się cofnąć przynajmniej o kilkanaście miesięcy. W marcu 2011 roku Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Nowym Tomyślu, wydał decyzję o zakazie przyjmowania do Glinna kolejnych zwierząt.
Kontrola została przeprowadzona według przypisów dotyczących schroniska, choć de facto w Glinnie funkcjonował raczej tak zwany "punkt tymczasowego pobytu zwierząt.
Więcej 13 listopada w tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski
Przyszedł jednak październik 2012 roku. Do Glinna znów zawitali przedstawiciele PIW. Kolejna kontrola, wykazała te same uchybienia co rok temu czyli m.in. brak pomieszczenia socjalnego, pomieszczenia do wykonywania małych zabiegów. Co do warunków w jakich przetrzymywano zwierzęta uwag nie stwierdzono. Mimo to wydano decyzję o ostatecznym zamknięciu tego punktu do końca roku.
Dołącz do nas na Facebooku
I wszystko byłoby może dobrze, gdyby nie fakt, że z niemal 80-cioma psami nie ma co zrobić. Jeśli Paweł Brzozowski do decyzji się nie dostosuje, wówczas nałożona zostanie na niego kara 10 tysięcy złotych. Dodajmy, że kara może zostać nałożona pięciokrotnie.
W chwili obecnej gminy, które wysyłały do punktu odłowione bezpańskie psy, nie mają konkretnego rozwiązania...
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?