Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karol Wojtyła omal nie spóźnił się na konklawe

Redakcja
16 października 1978 r.  Świat patrzy na nowego papieża Jana Pawła II
16 października 1978 r. Świat patrzy na nowego papieża Jana Pawła II fot. archiwum
Wydaje się, że o papieżu Polaku wiemy wszystko. Dziesiątki książek i filmów, tysiące artykułów, setki stron internetowych poświęconych osobie Karola Wojtyły. Książka Tomasza Królaka udowadnia, że wciąż poznajemy nowe fakty i anegdoty dotyczące biskupa krakowskiego, który 16 października 1978 roku został wybrany na papieża, i którego pontyfikat zmienił świat...

Niektórzy bliscy znajomi kardynała Wojtyły uważają, że jego niezwykłe zachowanie w dniach poprzedzających konklawe (w tym szczególne skupienie i małomówność) mogło wskazywać, że przeczuwał to, co się ostatecznie wydarzyło. Kiedy rankiem 29 września 1978 r. metropolita krakowski dowiedział się o niespodziewanej śmierci Jana Pawła I, głęboko wstrząśnięty powiedział: ,,Niezbadane są wyroki Boże, chylimy przed nimi głowę".

Czytaj także: Kto wątpi w świętość Wojtyły?

Ostatnią noc przed wyjazdem na pogrzeb Jana Pawła I i konklawe, przyszły papież spędził w domu gościnnym sióstr urszulanek na warszawskim Powiślu. W tym samym domu od lat mieszkał wybitny historyk filozofii Stefan Swieżawski, od dawna przyjaciel Karola Wojtyły. "Był bardzo milczący. Pożegnaliśmy się właściwie bez słowa. Widziałem, że nie chce nic mówić. A on już wiedział...".

Przed konklawe, które wybrało go na papieża, kardynał Wojtyła mieszkał w Papieskim Kolegium Polskim przy Piazza Remuria. Wczesnym rankiem 14 października 1978 r. w kaplicy Kolegium odprawił mszę świętą. Po południu odjechał na konklawe samochodem prowadzonym przez brata Mariana Markiewicza ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego. Wysłużone już wówczas auto kupił po latach amerykański aktor Jon Voight, odtwórca roli papieża w amerykańskim filmie "Jan Paweł II" (USA, 2005).

Bezpośrednim poprzednikiem Jana Pawła II na Stolicy Piotrowej był kardynał Albino Luciani, który przybrał imię Jana Pawła I. Zmarł na atak serca 28 września 1978 r. po 33 dniach pontyfikatu. Wedle niepotwierdzonych doniesień, papież zmarł we śnie, trzymając w dłoni słynne dzieło Tomasza a Kempis "O naśladowaniu Chrystusa".

Kardynał Wojtyła niemal "na styk" zdążył na konklawe, które wybrało go na papieża. 14 października metropolita krakowski wybrał się po południu do rzymskiej kliniki Gemelli, by odwiedzić chorego przyjaciela, biskupa Deskura. Do Kaplicy Sykstyńskiej wszedł ostatni, a trzeba wiedzieć, że po zamknięciu wrót Kaplicy, do środka nie wpuszcza się nikogo, nawet kardynałów...

Podczas konklawe, prymas Polski kard. Stefan Wyszyński szepnął kardynałowi Wojtyle: "Jeśli wybiorą, proszę nie odmawiać...". Kard. Karol Wojtyła został wybrany na papieża w poniedziałek, 16 października 1978 r., w drugim dniu konklawe. Biały dym zwiastujący dokonanie wyboru pojawił się nad Kaplicą Sykstyńską o godz. 18.18. Metropolita krakowski stał się 262. następcą św. Piotra. Ostatnia notatka w prowadzonej przez metropolitę krakowskiego "Księdze czynności biskupich", przesłanej później do Krakowa, brzmi: "Około godz. 17.15 - Jan Paweł II".

Znamienne reminiscencje z konklawe zamieścił papież w swoim testamencie: "Kiedy w dniu 16 października 1978 konklawe kardynałów wybrało Jana Pawła II, Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński powiedział do mnie: 'Zadaniem nowego papieża będzie wprowadzić Kościół w Trzecie Tysiąclecie'. Nie wiem, czy przytaczam to zdanie dosłownie, ale taki z pewnością był sens tego, co wówczas usłyszałem. Wypowiedział je zaś Człowiek, który przeszedł do historii jako Prymas Tysiąclecia. Wielki Prymas. Byłem świadkiem Jego posłannictwa, Jego heroicznego zawierzenia. Jego zmagań i Jego zwycięstwa". "Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję" - zwykł był powtarzać Prymas Tysiąclecia słowa swego poprzednika kardynała Augusta Hlonda.

Kolegium Kardynalskie, które dokonało wyboru, liczyło 111 purpuratów. Spośród kardynałów elektorów tylko 18 było młodszych od kard. Wojtyły. Został on najmłodszym z papieży, jakich wybrano od półtora wieku. Zgodnie z kościelną normą określoną przez papieża Pawła VI, w konklawe nie brali udziału purpuraci powyżej 80. roku życia.

Jan Paweł II był pierwszym od 455 lat papieżem nie-Włochem (od czasu pontyfikatu Hadriana VI, który był Holendrem i pełnił najwyższy urząd w Kościele w latach 1522-23), najprawdopodobniej pierwszym w dziejach papieżem Słowianinem i pierwszym w historii Kościoła papieżem, który przybranym imieniem powołuje się aż na trzech swoich bezpośrednich poprzedników (Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła I).
Pełne, oficjalne i uroczyste określenie urzędu, na jaki wybrano kard. Wojtyłę, brzmi: "Jego Świątobliwość Ojciec Święty Jan Paweł II, Biskup Rzymski, Namiestnik Pana Naszego Jezusa Chrystusa, Następca Księcia Apostołów, Najwyższy Kapłan Kościoła Katolickiego, Patriarcha Zachodu, Prymas Italii, Arcybiskup i Metropolita Rzymskiej Prowincji Kościelnej, Suwerenny Władca Państwa Watykańskiego, przedtem Arcybiskup i Metropolita Krakowski Karol Kardynał Wojtyła".

Obrady są absolutnie tajne, zaś kardynałów obowiązuje tajemnica, niemniej wedle miarodajnych opinii metropolita krakowski został wybrany w ósmym głosowaniu, przytłaczającą większością 99 głosów (spośród 111 wszystkich uczestników konklawe).

Chociaż kardynał Wojtyła zyskiwał od czasu udziału w obradach coraz większe uznanie wśród hierarchów z całego świata, to nie był wymieniany przez media w gronie papabili, a więc purpuratów, których wybór na papieża jest wielce prawdopodobny. Wynik konklawe był absolutną światową sensacją.
Papież z Polski był pierwszym następcą św. Piotra, który w swojej biografii "kumulował" doświadczenia poety, aktora i filozofa. A ponadto oczywiście: robotnika, duszpasterza młodzieży, biskupa...

Postać papieża z Polski stała się przez szereg dni po konklawe kluczowym tematem światowych mediów, które nie kryły zafascynowania jego osobą. Zwracano uwagę na jego horyzonty intelektualne, wszechstronność zainteresowań, bogactwo doświadczeń duszpasterskich; podkreślano, że zna biegle sześć języków, lubi spływy kajakowe, uprawia narciarstwo, a do tego jest poetą...

Gdy uczestnicy konklawe zostali zapoznani z wynikami rozstrzygającego głosowania, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Villot, zadał metropolicie Krakowa przewidziane rytuałem pytanie: ,,Czy przyjmujesz dokonany przed chwilą kanonicznie wybór twojej osoby na Najwyższego Kapłana?". Wyraźnie wzruszony kard. Wojtyła odpowiedział: "W duchu posłuszeństwa wobec Chrystusa, mojego Odkupiciela i Pana, w duchu zawierzenia wobec jego Matki - przyjmuję"...

Z godnie ze zwyczajem, tuż po wyborze nowy papież przyjmuje od kardynałów elektorów ślubowanie posłuszeństwa. Jak poinformowali świadkowie tego wydarzenia, Jan Paweł II dokonał w tej ceremonii znamiennej modyfikacji, którą - biorąc pod uwagę styl całego pontyfikatu - można określić jako wręcz symboliczną: w przeciwieństwie do poprzedników odebrał ten hołd w pozycji stojącej a nie siedząc na tronie.

Jednym z hierarchów, który podczas przerw w kolejnych sesjach konklawe optował na rzecz wyboru metropolity krakowskiego, był ówczesny arcybiskup Wiednia i przyjaciel metropolity krakowskiego, kard. Franz König. Wielce znamienną rozmowę odbył on z kard. Wyszyńskim, któremu zasugerował, że Polska ma odpowiedniego kandydata. ,,Co? Miałbym opuścić Warszawę i pozostać w Rzymie? To byłby triumf komunistów!" - odparł na to Prymas. Kard. König doprecyzował więc, kogo miał na myśli...
Niezwykłą adnotację zawiera księga metrykalna parafii Karola Wojtyły w Wadowicach. Nazajutrz po konklawe z 16 października 1978 r., pod kolejnymi adnotacjami - o chrzcie, bierzmowaniu, święceniach, sakrze biskupiej, kreowaniu kardynałem - ksiądz proboszcz Edward Zacher, w obecności dziennikarzy z całego świata, wypisał wiecznym piórem: ,,Die 16 X 1978, in Summum Pontificem electus, et imposuit sibi nomen: Joannes Paulus PP"...

Postać nowego papieża wzbudzała medialną gorączkę na całym świecie, zaś osoby, które znały kardynała Wojtyłę, udzielały nieskończonej liczby wywiadów. Tuż po konklawe ciekawą charakterystykę metropolity krakowskiego przedstawił włoskiemu radiu sekretarz Episkopatu Polski, bp Bronisław Dąbrowski: ,,Żyje bardzo ubogo. Gdybyście widzieli, jak mieszka w Krakowie, gdzie jest wielki pałac, a on zajmuje mały pokoiczek, nic więcej... To człowiek pracy. Śpi mało, pracuje wiele (...) Mogę powiedzieć, że jest ludzki, że to człowiek święty, bardzo dobry, otwarty dla wszystkich".

Wśród wielu zadziwiających faktów dotyczących Karola Wojtyły, jakie u kresu pontyfikatu zebrał szwajcarski dziennik "Tribune de Geneve" podano i ten, że metropolita krakowski przybył na konklawe mając z sobą wyjątkowo skromne kieszonkowe, stanowiące odpowiednik 125 franków szwajcarskich.
Dla bloku państw komunistycznych, na czele z ZSRR, wybór polskiego kardynała na papieża był potężnym ciosem. Ciężki szok przeżywało kierownictwo PZPR, które tuż po wyborze zwołało specjalną naradę. Jej klimat opisywał jeden z jej funkcjonariuszy: ,,Konsternacja widoczna. Olszewski wylewa na jasne spodnie filiżankę czarnej kawy. Westchnienia. Ciężkie. Czyrek ładuje się z tezą (...) - 'Ostatecznie lepszy Wojtyła jako Papież tam, niż jako Prymas tu'. Teza jest chwytliwa. Trafia do przekonania. Ulga".
Oficjalna reakcja władz na wybór kard. Wojtyły na papieża była utrzymana w tonie radości i satysfakcji.

Niekiedy starania, aby robić "dobrą minę do złej gry" przynosiły efekt humorystyczny. W telegramie wystosowanym przez władze PRL nazajutrz po zakończeniu konklawe napisano m.in.: "Na tronie papieskim po raz pierwszy w dziejach jest syn polskiego narodu, budującego w jedności i współdziałaniu wszystkich obywateli wielkość i pomyślność swej socjalistycznej ojczyzny...".

Wybór hierarchy "zza żelaznej kurtyny" wywołał radość i wzbudził wiele nadziei. Vaclav Havel, wówczas słynny dysydent i dramaturg (później prezydent Czechosłowacji a następnie Republiki Czeskiej) siedział z przyjaciółmi w swoim górskim domku. "Kiedy usłyszeliśmy tę wiadomość, zaczęliśmy wiwatować i krzyczeć z radości do późnego wieczora. Instynktownie czuliśmy, że jest to olbrzymie wsparcie dla wszystkich ludzi kochających wolność a żyjących w świecie komunistycznym".

Wielki pisarz rosyjski, wygnany z ojczyzny przez władze radzieckie, autor słynnego "Archipelagu Gułag", Aleksander Sołżenicyn, tak skomentował decyzję konklawe z 16 października 1978 r.: "Wybór papieża Wojtyły to jedyna dobra rzecz, jaka wydarzyła się ludzkości dwudziestego wieku".

Frapującą, z punktu widzenia przyszłych wypadków, myśl wypowiedział jesienią 1978 r. brat Roger, przeor ekumenicznej wspólnoty z Taizé (kard. Wojtyła odwiedził ją dwukrotnie). Podczas spotkania z młodzieżą we Fryburgu w Niemczech, w obecności m.in. Matki Teresy z Kalkuty, powiedział mianowicie: ,,Wy słabo znacie polską młodzież, tymczasem z Polski nadejdzie teraz wsparcie dla Kościoła". Pytany przez jednego z polskich dziennikarzy o to, co miał na myśli, nie potrafił tego sprecyzować, ale dodał, że opiera się na swoim głębokim przeczuciu.

Wietnamski arcybiskup van Thuan czwarty rok siedział w odosobnieniu, skazany przez komunistyczne władze swojego kraju (w areszcie domowym i więzieniach spędził w sumie lat 13). Kilka lat wcześniej widział się z kard. Wojtyłą w Rzymie. Ktoś potajemnie przekazał mu wieść o wyniku konklawe. ,,Bardzo się ucieszyłem, bo w moim przekonaniu była to wielka łaska dla Kościoła".

Pontyfikat Jana Pawła II od pierwszych dni pełen był zachowań, słów i gestów, które odmieniły oblicze papiestwa w oczach świata, przybliżając je do zwykłych ludzi. Już pierwszego dnia po wyborze Ojciec Święty zdecydował się na rzecz nie do pomyślenia przez poprzedników: opuścił mury Watykanu, by udać się do szpitala Gemelli w odwiedziny do chorego przyjaciela, kard. Andrzeja Deskura.

W orędziu skierowanym do archidiecezji krakowskiej kilka dni po wyborze na papieża, Jan Paweł II podziękował za wszystkie lata swojego życia, studiów, kapłaństwa, biskupstwa. ,,Skąd mogłem wiedzieć, że wszystkie one przygotowują mnie do tego wezwania, które wypowiedział Chrystus w dniu 16 października 1978 r. w Kaplicy Sykstyńskiej?".

Brytyjski "The Times" nazajutrz po konklawe z 16 października: "Wybór kardynała Wojtyły na papieża jest wydarzeniem o niezwykłym znaczeniu. Kardynałowie wyprawili Kościół w podróż, której koniec nie jest znany (...) Być może postąpili najmądrzej, jednak zaryzykowali wyzwolenie takich sił ludzkich, politycznych i religijnych, których nie będą w stanie kontrolować".

Wybór papieża z Polski był niezwykłym wydarzeniem w dziejach świata, ale - jak się okazało - zapowiedzianym w poetyckim proroctwie innego Polaka. Juliusz Słowacki napisał w 1848 r.: "Pośród niesnasek Pan Bóg uderza/W ogromny dzwon,/Dla słowiańskiego oto papieża/Otworzył tron, (...)// Twarz jego słowem rozpromieniona,/Lampa dla sług,/Za nim rosnące pójdą plemiona/W światło, gdzie Bóg./Na jego pacierz i rozkazanie/Nie tylko lud -/Jeśli rozkaże, to słońce stanie,/Bo moc - to cud!".

Wybitny polski pisarz Andrzej Kijowski, który znał ks. Wojtyłę jeszcze z czasów jego pracy w kościele św. Floriana, tuż po wyborze polskiego kardynała na papieża opublikował w miesięczniku ,,Więź" ciekawą ,,przepowiednię": ,,Nie będzie cudzoziemcem ani w Rzymie, ani w świecie, ponieważ ma ten rodzaj inteligencji, która każdemu, kto się z nim zetknie, uświadamia jego inteligencję własną. Ma dar otwierania serc na tajemnice Boga i tajemnice człowieka. (...) uniwersalna mądrość tego papieża, jego talent identyfikacji z innymi, jego wewnętrzna wielość i jego wielkość rzucą blask na nadchodzącą epokę w historii Kościoła".

"1001 rzeczy, które warto wiedzieć o Janie Pawle II" to nowa książka dziennikarza i publicysty, zastępcy redaktora naczelnego Katolickiej Agencji Informacyjnej, Tomasza Królaka. Wśród 1001 informacji zawartych w książce Królaka, znaleźć można nieznane i zaskakujące fakty, wypowiedzi, a także anegdoty dotyczące poszczególnych etapów życia Karola Wojtyły. Redakcja dziękuje krakowskiemu Wydawnictwu M za udostępnienie fragmentu publikacji. W powyższym tekście pominęliśmy oznaczenia liczbowe, jakie autor nadał (od 1 do 1001) poszczególnym akapitom książki.

Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziś**

Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto