– Panowie kilka tygodni temu zadzwonili do mnie z pytaniem, czy mógłbym zrobić stojak-pomnik dla ich zmarłego przyjaciela. Nie wiedziałem wtedy jeszcze o kogo chodzi, ale nie doszło do realizacji zamówienia, bo nie odpowiadała im cena – tłumaczy Jarosław Mrozek z firmy Mikro-Lube Produkt, producent m.in. stojaków rowerowych ze stali nierdzewnej.
Mrozek zapomniał o rozmowie aż do momentu, gdy jeden z jego pracowników zauważył stojak przy ścieżce pieszo-rowerowej prowadzącej z Leszna do Osiecznej. W miejscu, gdzie wkrótce powstać ma leśny parking dla miłośników dwóch kółek z ławkami i zadaszeniem. Kiedy pojechał zobaczyć ,,pomnik” osobiście, okazało się, że do złudzenia przypomina opatentowany przez niego w 2007 roku model stojaka o nazwie ,,Futura”.
– Przypuszczam, że zrobili zdjęcie mojego produktu i poszli do spawacza, a ten zrobił dla nich stojak za niższą cenę. Dziwię się tym bardziej, że sam spawałem u niego projekt tego samego stojaka – mówi Mrozek.
Być może cała sprawa nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie dotyczyła osoby zmarłego wiceprezydenta Lesz-na. Zdzisław Adamczak był zapalonym sportowcem, wspierał młodzież i inicjował wiele inwestycji związanych z budową sportowych obiektów.
Przed rokiem doznał rozległego zawału serca w miejscu, gdzie ustawiony został stojak. Wracał wtedy z rajdu rowerowego. Na pamiątkowej tabliczce przyjaciele napisali: ,,Jesteś sportowcem w wieku + 50? Wyrównaj tętno! Odpocznij!!!”. Niżej jest jeszcze nazwisko urzędnika oraz data urodzenia i śmierci.
Ostatnio o wiceprezydencie przypomnieli leszczyńscy radni, którzy w rocznicę śmierci nazwali jego imieniem kompleks boisk w Zaborowie i postanowili, że w najbliższych tygodniach stanie tam również obelisk z pamiątkową tablicą. W tym kontekście inicjatywa związana z ustawieniem stojaka nie mogła zostać niezauważona.
– Pomysł był mój – potwierdza Jacek Adamczak, brat zmarłego wiceprezydenta. – Zamówiłem go, zapłaciliśmy i stoi. Nie takiego rozgłosu się jednak spodziewałem. Cała sprawa jest dla mnie bardzo przykra.
Przykra będzie też dla spawacza, który wykonał ,,pomnik”. To on w świetle prawa był zobowiązany do sprawdzenia, czy stojak nie był objęty prawami patentowymi i nie figuruje w katalogu urzędu patentowego.
– Twierdzi, że o tym nie wiedział, a klienci pokazali mu zdjęcie zrobione w Holandii – mówi Michał Stemplewski, adwokat Mrozka. – Wystąpiliśmy już do producenta, by uiścił opłatę licencyjną, bo to on ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Jeśli na to przystanie, to dojdzie do ugody. Jeśli nie, to sprawa zakończy się w sądzie.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?