Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Sielinka w Dzień Niepodległości zastrzelił psa [FOTO]

Jakub Czekała
Do wstrząsających wydarzeń doszło w podopalenickim Sielinku. Mieszkaniec miejscowości bez wyraźnego powodu zastrzelił psa...

Setna rocznica obchodów odzyskania przez Polskę niepodległości nie każdemu niestety kojarzyć się będzie z przyjemnymi uroczystościami, podniosłością i radością. Dla pani Magdaleny i jej rodziny, to traumatyczny dzień, który na długo pozostanie w ich pamięci. Właśnie wtedy stracili swojego czworonożnego przyjaciela rodziny, który od 10 lat obdarzał ich swoją psią miłością...

Co się wydarzyło?

- 11 listopada rano, jak zwykle wypuściłam psa z domu, aby załatwił swoje potrzeby. Robiłam tak codziennie. Nasz zwierzak, to był zwykły nieduży kundelek, nie był groźny, zawsze chwilę sobie po wsi pobiegał, załatwił swoje i wracał. Tym razem nie wrócił. Była godzina 9 - opowiada nam pani Magdalena. - Minęła godzina, może półtorej, gdy otrzymaliśmy telefon od byłego sołtysa. Powiedział nam, że Timmy leży przy przystanku. Dodał, że chyba go samochód przejechał. Mąż z córką pojechali i zabrali go. Najpierw rzeczywiście myśleliśmy, że to potrącenie - wspomina kobieta.

Jak dalej mówi, rodzina na początku faktycznie myślała, że śmierć psa nastąpiła na skutek potrącenia prze samochód.

- Moja córka uczy się w technikum weterynaryjnym i po szybkich oględzinach psiaka, coś nie pasowało, ponieważ córka znalazła na ciele Timmiego rany, które nie pasowały do potrącenia przez auto. Pojechaliśmy do weterynarza, żeby to sprawdzić. W międzyczasie, do męża podjechał samochód. Jego kierowca powiedział mu, że śmierć naszego psa, to nie był wypadek, ale postrzał i że są osoby, które to zdarzenie widziały - relacjonuje nam.

- Weterynarz po wykonaniu sekcji potwierdził, że pies zdechł od postrzału. Ten był oddany z góry, nasz piesek dostał w serce i płuco. Zdaje się, że to było ze śrutówki. Timmy po postrzale przebiegł jeszcze kilka kroków i padł przy przystanku autobusowym. Proszę mi wierzyć, że jeżeli żyło się z nim przez 10 lat, traktowało się jak członka rodziny... tego nie da się opisać - nie kryje emocji nasze rozmówczyni.

Jak dodaje, osoba, która rozmawiała z jej mężem wskazała, kto strzelał do psa. Mąż kobiety udał się do tego mężczyzny, ten - z jej relacji - się jednak wszystkiego wyparł.

- Następnego dnia mąż pojechał na komisariat policji, aby złożyć oficjalne zawiadomienie w tej sprawie. To wszystko jest dla nas bardzo trudne, traumatyczne. A poza tym jak można tak po prostu strzelić do psa? Szczególnie, że z tego co wiem, ten mężczyzna posiada własnego czworonoga... Jak można coś takiego zrobić? Dziś pies, a jutro? Dziecko...? - kończy.

Sprawę bada nowotomyska policja i prokuratura...

Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu Joanna Jerzewska potwierdziła nam, że takie zdarzenie miało miejsce:

- Sprawa jest wyjaśniana przez naszych policjantów, a także przez nowotomyską Prokuraturę - usłyszeliśmy od policjantki. - Co jednak ważne, to mężczyźnie, który strzelał do psa zostały przedstawione zarzuty z artykułu 35 ustawy o ochronie zwierząt. Mężczyzna przyznał się do swojego czynu. Wkrótce prokuratura skieruje do sądu akt oskarżenia w tej sprawie - dodała Joanna Jerzewska.

Gdy tylko rozpocznie się proces, do tematu wrócimy.

W Nowym Tomyślu zapadł już wyrok skazujący...

Przypomnijmy, że w 2016 roku nowotomyski sąd skazał na karę bezwzględnego więzienia 32-letniego mieszkańca Starego Tomyśla, który skatował swojego psa siekierą. Prokuratura żądała 2 lat pozbawienia wolności (ówczesny maksymalny wymiar kary), sąd skazał mężczyznę na 1,8 roku więzienia bez zawieszenia!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto