Nowy Tomyśl: Deptanie po herbie to hańba?

Inwestycja choć kosztowna, bo warta ponad 200 tysięcy złotych, to bardzo przydatna, bowiem wielu z nas pamięta, co działo się podczas masowych imprez w parku, po deszczu - jedno wielkie błoto. Teraz już tego nie będzie, jednak pojawił się nowy problem. Już po ułożeniu herbu z kostki zaczęły do nas docierać informacje, że niektórym mieszkańcom herb na parkowym deptaku się nie podoba, a konkretniej nawet denerwuje:

- Jak to tak deptać po symbolu miasta, po naszym herbie? Tak nie powinno być. Herb ok, ale najlepiej na jakimś podwyższeniu , nie natomiast, jako część chodnika - to jedna z opinii, jaka do nas dotarła.

Wybraliśmy się do parku po inne oceny mieszkańców w tej sprawie. W większości zadowolonych osób, trafiały się jednak takie, które również wskazywały, że po herbie deptać się nie powinno.

Burmistrz Włodzimierz Hibner nie krył zaskoczenia głosami krytyki: - Ciężko się do nich odnieść, bowiem w mojej opinii są absurdalne. Herb miasta w parku oprócz walorów estetycznych, jest również świetnym elementem promocyjnym. Zresztą nie jesteśmy pierwszym miastem w Polsce, które korzysta z tego rodzaju promocji. Podobnie herby są wykonane we Wrocławiu czy Gnieźnie, a pewnie i w wielu wielu innych miejscowościach - powiedział nam.

Włodarz zaznaczył również, że zanim inwestycja powstała, na stronach urzędu dostępny był jej projekt, a wtedy nikt protestów nie zgłaszał.

Faktem jest, że Nowy Tomyśl, to niepierwsze miasto, które boryka się z takim problemem. Deptanie herbu przeszkadzało już mieszkańcom Nidzicy, Jarosławia, czy Lublina. Choć w tym ostatnim przypadku herb znajduje się na parkiecie hali sportowej.

Czy deptać po herbie nie wypada? Zostawiamy to ocenie naszych czytelników i zachęcamy do komentowania sprawy na naszym portalu nowytomysl.naszemiasto.pl.