Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl: Do zobaczenia w niebie

Jakub Czekała
JC
Nowy Tomyśl: Do zobaczenia w niebie. Gdy w 2005 roku ksiądz kanonik Władysław Kasprzak, proboszcz parafii Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy w Nowym Tomyślu rozpoczął starania o wyniesienie na ołtarze zasłużonego dla lokalnej społeczności doktora Kazimierza Hołogi, mało osób przypuszczało, że dokładnie 11 lat później proces beatyfikacyjny osoby świeckiej się tu rozpocznie.

Nowy Tomyśl: Do zobaczenia w niebie

Ten niewysoki wzrostem, za to o wielkim sercu człowiek przez lata zaskarbił sobie sympatię i przede wszystkim serca nowotomyskich parafian. Gdy rozmawialiśmy z ludźmi o duchownym, to zawsze słyszeliśmy wiele ciepłych słów. Ksiądz kanonik od 2012 roku był już co prawda na emeryturze, jednak nadal udzielał się w życiu społecznym, nikomu nie odmawiał i zawsze znalazł czas na „małą kawę”, choć zdrowie w ostatnich miesiącach już mu nie dopisywało. We wtorek, 20 grudnia rano z nowotomyskiego szpitala napłynęła smutna informacja - ksiądz kanonik Władysław Kasprzak nie żyje. Miał 80 lat.

Proboszcz od 1981 roku
Urodził się w 1936 roku i dzieciństwo spędził we wsi Będzieszyn pod Ostrowem. Przez wybuch wojny, dzieciństwa nie miał łatwego. Szybko musiał dorosnąć. To ukształtowało go, jego przyszłe wybory. Już w liceum wiedział, że chce iść do seminarium...

Duchowny pięć lat temu obchodził trzy niezwykłe rocznice: 75-lecie urodzin, 50-lecie święceń kapłańskich oraz 30- lecie pracy duszpasterskiej w Parafii pw. Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy w Nowym Tomyślu, którą objął w 1981r. „Przez swoją wieloletnią pracę wśród nowotomyślan stał się jednym z nich. Z wieloma z nich się przyjaźni. Od 30 lat, pełniąc posługę proboszczowską, udziela Chrztu św. i Komunii Św.,błogosławi parom małżeńskim, udziela sakramentu spowiedzi, namaszczenia chorych czy wreszcie ostatniego pożegnania. Wszyscy go tu znają i on zna wszystkich. Poproszony o pomoc wspiera nie tylko swoich parafian.Obowiązki włodarza parafii traktuje niezwykle sumiennie i wypełnia z ogromną gorliwością. Dbałość o kościół i cmentarz, liczne modernizacje czy też angażowanie regionalnych twórców do tworzenia dzieł sakralnej sztuki, które swoje miejsce odnajdują w kościele i parafialnych kaplicach - to charakterystyczne cechy jego proboszczowskiej posługi.” - tak pisano o kapłanie w okolicznościowej publikacji z okazji 50-lecia kapłaństwa, wydanej przez nowotomyską parafię.

W ostatniej drodze
W przedwigilijny piątek, 23 grudnia w Nowym Tomyślu żegnały go tłumy. Po brzegi wypełniony kościół, liczne delegacje, ale przede wszystkim mieszkańcy, parafianie, znajomi. Wszyscy ci, którzy go tak bardzo cenili, kochali, podziwiali, chcieli towarzyszyć mu w ostatniej drodze.
Uroczyste nabożeństwo odbyło się w jego ukochanej parafii. Tej, którą zarządzał, rozbudował i zmodernizował. Na pogrzeb przybył m.in. ksiądz biskup Zdzisław Fortuniak i przyjaciel zmarłego duszpasterza z czasów seminarium, ks. biskup senior diecezji kaliskiej Stanisław Napierała. Piękne, wzruszające kazanie wygłosił ksiądz Krzysztof Różański, który razem ze zmarłym proboszczem Kasprzakiem intensywnie działał w kierunku beatyfikacji dra K. Hołogi. W kazaniu duszpasterz nawiązał do najważniejszych momentów życia ks. Władysława Kasprzaka, wspominał jego dobre serce i otwartość. A ostatnimi słowami „do zobaczenia Padre” wzruszył wszystkich zebranych w kościele.

Po mszy sprzed świątyni wyruszył kondukt żałobny. Na czas przemarszu policja zamknęła ulice. Na cmentarzu odmówiono modlitwę i złożono trumnę do grobu. Jak podkreślano, odszedł wielki człowiek, o którego istnieniu nikt w Nowym Tomyślu nie zapomni!

Mieszkańcy o księdzu
- Żegnamy wyjątkową postać, przyjaciela nas wszystkich. Jego dyskretny uśmiech dawał wiele radości, nawet w chwilach zwątpienia,potrafił niekiedy jakże szarą rzeczywistość zamienić w spotkanie, które było wielkim pokrzepieniem. Pozostanie w pamięci jako dobry człowiek, cierpliwie słuchający - powiedziała nam Katarzyna Łukaszewicz z nowotomyskiego ratusza.

- Był osobą bardzo ciepłą, otwartą, pomocną. Zawsze szukał rozwiązania, nigdy się nie poddawał, a do tego był pogodny, radosny. Nasza znajomość zaczęła się w 1990 roku, gdy jako proboszcz udostępnił Zespołowi Szkół Zawodowych cztery pomieszczenia na klasy lekcyjne, zupełnie za darmo. Dla nas było to zbawienne, bo brakowało nam wtedy pomieszczeń. Ta znajomość się zacieśniła. Ksiądz był przyjacielem naszej szkoły, nas wszystkich. Będziemy o nim pamiętać - usłyszeliśmy od dyrektor ZSZiP im. dra K. Hołogi, Elżbiety Helwing.

- Ksiądz Kasprzak udzielał mi i mojej żonie sakramentu małżeństwa. Zależało nam wtedy, by to właśnie on dał nam ślub. Był osobą bardzo otwartą, wesołą, dowcipną i pomocną. Tak go będę wspominał. Lubił żartować. Będzie nam go brakowało - dodał pochodzący z Nowego Tomyśla, Krzysztof Musiał.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto