Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl. Granice reklamy

Jakub Czekała
google
Nowy Tomyśl. Granice reklamy. Zgłosił się do nas czytelnik, którego zniesmaczył sposób reklamowania się przez jedną z firm świadczących usługi związane z pochówkiem.

Nowy Tomyśl. Granice reklamy.

- Jestem poruszony i oburzony. Otóż lokalny zakład kamieniarski posuwa się do, w mojej opinii, daleko idącego, a zarazem niestosownego działania PR-owego. Reklama reklamą, każdy walczy o klienta, ale to chyba lekka przesada. Na cmentarzu zauważyłem poutykane pod znicze ulotki jednej z firm, która buduje nagrobki. Znajdowały się one w miejscach, gdzie na grobach nie było płyt. Rozumiem, że istnieje konkurencja w tej branży, że każdy zabiega, jak może o klienta, ale są jakieś granice dobrego smaku... Nie powinno tak być. Nagrobki to miejsce święte, bardzo ważne dla rodzin osób, które tam pochowano. To nie słup ogłoszeniowy. Starczy, że na cmentarzach pojawiają się wiszące reklamy firm świadczących usługi związane z pochówkiem, przez co cmentarz zaczyna wyglądać jak stadion... - powiedział nam.

W sprawie skontaktowaliśmy się z zarządcą nowotomyskiego cmentarza, księdzem proboszczem Andrzejem Grabiańskim z Parafii pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny. Ksiądz nie krył zaskoczenia naszym pytaniem. Powiedział nam, że jest wprawdzie regulamin cmentarza, jednak nie ma w nim zagadnień związanych z reklamą, bo jak zaznaczył jest to nowe zjawisko. Ks. proboszcz Grabiański postanowił jednak działać:

- Do takich zdarzeń nie powinno dochodzić. Cmentarz to nie miejsce do takich działań promocyjnych. Gdy będę na cmentarzu zwrócę uwagę na te ulotki. Zadzwonię pod numer tam wskazany i powiem tym osobom, żeby więcej tego nie robiły. Ponadto podczas mszy ogłoszę z ambony, żeby do takich praktyk już więcej nie dochodziło. Na cmentarzu nie robi się takich rzeczy. Gdy ktoś szuka firmy związanej z pochówkiem, czy z późniejszym wybudowaniem nagrobka, to i tak znajdzie. Popyta i znajdzie. Nie ma potrzeby by takie ulotki znajdowały się jeszcze na grobach. Nie wyrażę na to zgody i nie pozwolę na takie zachowania na cmentarzu - powiedział nam ksiądz proboszcz w rozmowie telefonicznej.

W regulaminie cmentarza, który powstał dużo wcześniej niż tak nagminną stała się bezpośrednia reklama, rzeczywiście nie ma zapisu o tego typu działaniach. Zagadnięta na cmentarzu kobieta powiedziała naszemu reporterowi, że również nie popiera takich sposobów na reklamę.

- Cmentarz, to miejsce spoczynku naszych bliskich. Chcemy by był tu spokój i porządek. Rozumiem owszem, że każdy chce jakoś przeżyć, dlatego walczy o pieniądz, ale to niestosowne - powiedziała nam napotkana kobieta.

O komentarz poprosiliśmy również firmę kamieniarską:

- Proszę pana wszyscy tak robią. Opalenica, Buk, Stęszew, Lwówek. Wszędzie są ulotki - powiedział nam przedstawiciel firmy. - To nie jest nic nowego. Tak dzieje się od paru lat. Niektórzy utykają reklamówki w krzyż, a to już przesada. Zresztą ci, którym to przeszkadza dzwonią i proszą by tak nie robiono. Jednak przez kilka lat, my takie telefony mieliśmy dwa - dodał w trakcie rozmowy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto