Nowy Tomyśl: Kolejny akt afery finansowej
Przypomnijmy, że oszukanych jest kilkadziesiąt osób na łączną kwotę ponad 300 tysięcy złotych. Na ławie oskarżonych zasiadają zaś dwie kobiety - właścicielka agencji Małgorzata H. oraz jej pracownica Karolina K. Tej drugiej zabrakło podczas poniedziałkowej rozprawy. Jak podkreślił prowadzący przewód sędzia Marcin Grabowski, oskarżona nie usprawiedliwiła swojej nieobecności. Wcześniej Karolina K. również opuszczała rozprawy - jednak zwykle usprawiedliwiała je zaświadczeniami lekarskimi.
W poniedziałek przed salą zgromadzili się poszkodowani w sprawie - zarówno ci pełniący rolę oskarżycieli posiłkowych, jak i również kolejni świadkowie, których sąd przesłuchiwał. Była również oskarżona Małgorzata H. wraz ze swoim obrońcą oraz prokurator i mecenas z Kasy Stefczyka.
- Kiedy to wszystko się skończy i wszystko wróci do normy. Jest strasznie. Każde pukanie do drzwi, to moje nerwy, że to ktoś z windykacji. Tak się nie da żyć. Byliśmy pewni, że spłaciliśmy kredyty, a te pieniądze wcale nie trafiły tam gdzie powinny - powiedziała nam jedna z poszkodowanych w sprawie kobiet.
Podczas rozprawy przesłuchiwano kolejne osoby związane ze sprawą. Były to nie tylko osoby pokrzywdzone, ale także takie, których zeznania mogły rzucić nowe światło. Dwie z nich, to ówcześni pracownicy opalenickiego oddziału Alior Banku, którzy jak się okazało udzielali klientom SKOK kredytów konsolidacyjnych na spłatę zobowiązań w Kasie Stefczyka. Jeden z zeznających pracowników przedstawił ciekawy modus operandi, jaki oskarżona Karolina K. miała wykorzystywać wobec klientów i zdobywać tym sposobem środki.
Otóż według zeznań pracownika, najpierw pracownicy Aliora przelewali pożyczone środki na konta Kasy Stefczyka. Nie oznaczało to jednak, że pożyczka została zamknięta, bowiem klienci musieli złożyć odpowiednie dyspozycje. To miała wykorzystać Karolina K. Miała najpierw kontaktować się ze swoimi klientami, a następnie namawiać ich, by ci wypłacali te pieniądze i przekazywali je właśnie jej, a ona spłaci ich zobowiązania wobec Kasy Stefczyka.
Według świadka Karolinka K. mogła w ten sposób wykorzystać niewiedzę około 20 osób. Dodajmy, że Karolina K. po zamknięciu agencji w Opalenicy przez pewien czas przebywała w placówce Aliora. Podobnie zresztą, jak druga z oskarżonych pań - Małgorzata H. (placówką opalenickiego Aliora zarządzała wówczas rodzina oskarżonej). W świetle nowych informacji nie można wykluczyć, że śledczy będą sprawdzali powiązania kobiet, a także czy Karolina K. w porozumieniu z Małgorzatą H. działała na szkodę klientów Kasy Stefczyka przy namawianiu ich na kredyty konsolidacyjne i późniejsze wypłacanie środków z kont.
Końca sprawy na razie nie widać. Kolejne posiedzenia nowotomyski sąd wyznaczył na końcówkę września oraz października.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?