Nowy Tomyśl: Miastu grozi plaga?
Czy miastu grozi plaga szczurów? Do naszej redakcji dotarły sygnały, że mieszkańcy na osiedlach coraz częściej spotykają te właśnie gryzonie: - Widziałem już kilka sztuk, gdzie wcześniej przez lata ani jednego. Co więcej, także jednego padniętego. Nie wiem co się dzieje, mam nadzieję, że nie grozi nam żadna plaga - powiedział nam jeden z mieszkańców.
Problemy ze szczurami zgłaszano też do radnych, bo temat pojawił się podczas przedwakacyjnych obrad sesji Rady Miasta i Gminy.
Sprawy tej nie chce bagatelizować burmistrz Nowego Tomyśla. Włodzimierz Hibner powiedział nam, że na najbliższej posiedzeniu rady będzie chciał przesunąć budżetowe środki właśnie na przeprowadzenie deratyzacji w mieście:
- Pojawiły się sygnały od mieszkańców, że w mieście pojawiają się szczury. Nie możemy tych informacji bagatelizować - wyjaśnia nam Włodzimierz Hibner. - W związku z tym, zamierzamy zabezpieczyć dodatkowe środki, aby przeprowadzić akcję deratyzacyjną w mieście, która przy okazji da odpowiedź, czy Nowy Tomyśl ma problem ze szczurami, czy też są to pojedyncze przypadki - dodał.
Burmistrz Nowego Tomyśla wyjaśnił nam również, że jeśli obawy mieszkańców się potwierdzą i okaże się, że w mieście jest coraz więcej szczurów, to w 2018 roku zostanie przeprowadzona szersza akcja związana ze zwalczeniem problemu.
Dodajmy, że w dużej mierze winni rozrostowi populacji szczurów są ludzie, którzy zostawiają resztki jedzenia, dokarmiają gołębie, czy też nie zabezpieczają odpowiednio szczelin i dziur w budynkach, przez co szczury znajdują w nich idealne „domy”.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?