Nowy Tomyśl. Policjantka go obraziła?

Cała sprawa na tym by się zakończyła, jednak do naszej redakcji, w poniedziałek przyszedł uczestniczący w zdarzeniu młody człowiek, kierowca Hondy.

Opowiedział naszemu dziennikarzowi, że podczas jego zatrzymania interweniująca policjantka ubliżała jemu, a także jego mamie, która przyszła do syna.

Oto jego relacja z tamtych zajść:

- W sobotę kupiłem samochód w Mosinie i wracałem nim do domu. Już w mieście auto, które ma białostockie tablice rejestracyjne, jest obniżone od razu zwróciło uwagę policjantów. Zostałem zatrzymany. Znaleziono u mnie niewielką ilość marihuany oraz lufkę. Zostałem zawieziony na komendę. Po czym o 22 nastąpiła zmiana policjantów. Przyjechała m.in. ta pani (pod adresem której młody człowiek kieruje oskarżenia - przyp. red.). Ta załoga zawiozła mnie do szpitala na badania. W szpitalu po oddaniu moczu usiedliśmy na krzesłach. Pani policjantka przyszła, spojrzała się na mnie, powiedziała, że wyglądam jak skończony ćpun i dla niej zostanę ćpunem. Odpowiedziałem, że nie życzę sobie tego typu odzywek. Ta pani odpowiedziała, że bardzo proszę - opowiada 23-latek (dane do wiadomości redakcji).

- Odwieźli mnie na komendę, a potem do domu. Moja mama, która wyszła po mnie, chciała się zapytać o co chodzi. Wówczas ta pani policjantka stwierdziła, że nie będzie rozmawiała z pijaczką i syn ma jej opowiedzieć co. Mam tylko mamę i nie pozwolę by była obrażana - powiedział nam.

23-latek stwierdził, że w sprawie policjantki złoży skargę do komendanta Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu, a także wniosek do sądu z pozwu cywilnego.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy rzecznika nowotomyskich policjantów. Potwierdził nam, że odnotowano zatrzymanie młodego mężczyzny.

- 23-latek posiadał przy sobie marihuanę, badanie wykazało również, że był pod jej wpływem - powiedział Przemysław Podleśny. - Na razie nie wpłynęła do nas żadna skarga na policjantkę. Jeśli takowa zostanie złożona, to na pewno komendant przeprowadzi postępowanie wyjaśniające - dodał w rozmowie z nami Przemysław Podleśny.