Tymi słowami pracę na oddziale ginekologiczno – położniczym nowotomyskiego szpitala rozpoczyna, docent Bogusław Dębniak. Funkcję tę przejął 12 kwietnia, po tym, jak przez ostatni miesiąc oddział pozostawał bez ordynatora i nie przyjmował pacjentek.
Miesięczny przestój w pracy oddziału mógł kosztować nowotomyski szpital około 260 tysięcy złotych – tyle mogłyby według dyrektora Janusza Nowaka wynieść jego zyski, gdyby pacjentki mogły rodzić w Nowym Tomyślu: -Zaznaczam jednak, że to dość ogólne obliczenia – mówił, w czasie ostatniej sesji Rady Powiatu, dyrektor Nowak.
-Nie interesuje mnie przeszłość tego oddziału, a jedynie to co dzieje się na nim i będzie działo po 12 kwietnia – twierdzi z kolei nowy ordynator. –Jedyne czym teraz chcemy przekonać pacjentki, by jednak zechciały rodzić w naszym szpitalu to wdrożenie nowych procedur na sali porodowej oraz wprowadzanie nowych zabiegów. Tylko w ten sposób oddział będzie mógł się rozwijać dla dobra pacjentek. A zapewniam, że pomysłów nam nie brakuje – dodaje.
Więcej na ten temat w tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski, 30 kwietnia
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?