O złej kondycji finansowej szpitala w Nowym Tomyślu mówi się już od dłuższego czasu. Szpital ma długi, które w tym roku spotęgowała jeszcze sprawa braku opłacenia przez NFZ kontraktu za funkcjonowanie oddziału neurologicznego i udarowego. Placówka nadal nie otrzymała około 1,7 miliona złotych. Szpital zaczął wprowadzać oszczędności, m.in. zwolniono kierowców karetek, którzy nie posiadali uprawnień ratownika medycznego. Starostwo mówi jednak wprost, że oszczędności mogą być niewystarczające.
W praktyce może to oznaczać po prostu renegocjacje większości lekarskich kontraktów. Około 90 procent lekarzy właśnie na tej podstawie jest w Nowym Tomyślu zatrudnionych. Przedstawiciele starostwa na razie dość ostrożnie wypowiadają się na ten temat. Przyznają, jednak że ta sprawa na pewno będzie wywoływała kontrowersje, ale są przygotowani na trudne negocjacje.
Wiadomo, że nieoficjalne rozmowy na ten temat już się odbyły. Część lekarzy mówi jednak, że oficjalnie nikt jeszcze z nimi nie rozmawiał.
Czy jednak najwięcej nie stracą pacjenci? Jeśli sprawa zostanie postawiona na ostrzu noża, to część lekarzy być może po prostu odejdzie.
Dyrektor szpitala Janusz Nowak na razie nie chce komentować tej sprawy :
– W pierwszej kolejności będziemy chcieli odzyskać pieniądze, które NFZ jest nam winien za kontrakty, nie wykluczamy także drogi sądowej – powiedział. – Dopiero jeśli to się nie uda, będziemy zastanawiali się nad formami oszczędności – stwierdził.
Czytaj także w tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski, 28 sierpnia
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?