Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl. Upadł, czy go pobili?

Jakub Czekała
Młody mężczyzna doznał ciężkich obrażeń.
Młody mężczyzna doznał ciężkich obrażeń. Jakub Czekała
Nowy Tomyśl. Upadł, czy go pobili? Tuż przed świętami Bożego Narodzenia miasto lotem błyskawicy obiegła plotka o brutalnym pobiciu, do którego miało dojść na jednym z osiedli. Młody mężczyzna doznał ciężkich obrażeń.

Nowy Tomyśl. Upadł, czy go pobili?

Pogotowie otrzymało informację, że na klatce schodowej kamienicy przy ulicy Poznańskiej leży mężczyzna, który nie daje oznak życia.

- Ten chłopak trafił wtedy do nas na Szpitalny Oddział Ratunkowy - opowiada dr Elnur Amgad. - Miał poważne obrażenia głowy, m.in. pęknięta czaszkę, ponadto pojawił się krwiak. Od nas przewieziony został do Poznania na intensywną terapię - dodaje.

Nowotomyska policja uczestniczyła w tamtym zdarzeniu, jednak jak powiedział nam rzecznik KPP Przemysław Podleśny, była to interwencja.

- Mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu, najpewniej spadł ze schodów, bądź upadł. W momencie znalezienia miał przy sobie laptopa i portfel, nikt go nie okradł. Dlatego nie prowadziliśmy czynności w tej sprawie - dodał.

Mogłoby się wydawać się, że sprawa się zakończyła, jednak nowotomyślanin nie jest do końca pewny czy rzeczywiście był to tylko wypadek. Chce ustalić fakty, dowiedzieć się, jak do tego doszło. 26-latek zaapelował do znajomych na Facebooku, zgodził się również na rozmowę z naszym reporterem. Doszło do niej w czwartek na oddziale chirurgii nowotomyskiego szpitala, gdzie chłopak a przewieziono z Poznania.

- Niewiele pamiętam z tamtego dnia. Wiem, że byłem na Lotosie, gdzie kupiłem 200ml wódki. Nie będę zaprzeczał, że wtedy piłem, ale nie były to ogromne ilości - opowiada nam Ariel Krupa. -Potem szedłem do ojca właśnie na Poznańską. Następne co pamiętam, to przebudzenie w szpitalu w Poznaniu. Szarpałem się, bo nie wiedziałem co się dzieje. Już teraz wiem, że było bardzo źle. Głowa mi pękła, do tego lekarze mówili, że mam krwiaka. Mój stan był bardzo zły. Jednak udało mi się wygrać walkę o życie. Teraz chciałbym wyjaśnić co się stało - powiedział nam.

26-latek dodał, że nie wie czy ma wrogów, czy komuś się naraził. Chciałby sprawdzić jednak czy ktoś przyczynił się do jego upadku.

- Może mnie ktoś uderzył, albo popchnął , nie wiem. Też do mnie dotarło, że po mieście chodziły plotki o pobiciu. Chciałbym ustalić czy to prawda - mówi nam. - Być może na dniach wypuszczą mnie ze szpitala. Pierwsze kroki skieruję do sąsiadki ojca. To ona mnie znalazła. Kupię jej kwiaty, podziękuję, bo uratowała mi życie. Zapytam również, może coś widziała, o czymś wie. Na mój apel na Facebooku na razie nikt nie odpowiedział, ale może to się zmieni - mówi.

Dodajmy, że obrażenia, jakich 26-latek doznał - jak mówią lekarze - mogły powstać w wyniku upadku ze schodów. Czy potknął się sam? Zdaniem policji nie było żadnych przesłanek, by twierdzić inaczej.

Jednak jak dodał rzecznik P. Podleśny:
- Jeśli poszkodowany chce i uważa, że do jego obrażeń mógł się ktoś przyczynić to może się do nas zgłosić - zakończył.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto