Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl: Wsparli kolegę

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Nowy Tomyśl: Wsparli kolegę. Większość radnych Rady Miasta i Gminy w Nowym Tomyślu podniosła rękę za przyjęciem stanowiska, w którym poparli radnego, ale także znanego fotografa portretowego i miejscowego nauczyciela Adama Polańskiego.

Nowy Tomyśl: Wsparli kolegę - co o tym myślicie? Komentujcie!

Na początku marca burmistrz Nowego Tomyśla Włodzimierz Hibner złożył do Kuratorium Oświaty w Poznaniu zawiadomienie, w którym obwinił opozycyjnego względem siebie radnego Polańskiego o zamieszczanie na Facebooku zdjęć, rysunków i komentarzy o - jego zdaniem - charakterze seksualnym oraz dyskryminującym kobiety. O co burmistrzowi dokładnie chodzi, tego mówić nie chce. Sam radny uważa to za atak polityczny i zachowanie nieetyczne. Fotograf składał już w kuratorium wyjaśnienia, na razie nie są znane szczegóły postępowania.

Większość radnych za kolegą
Podczas środowej sesji część radnych założyło koszulki z hasłem „Jesteśmy z Tobą Adam” - wyrażając tym samym poparcie dla kolegi.

- W związku z toczącym się na wniosek burmistrza Włodzimierza Hibnera postępowaniem wyjaśniającym przed rzecznikiem dyscyplinarnym dla nauczycieli, Rada Miejska w Nowym Tomyślu udziela poparcia Adamowi Polańskiemu, przewodniczącemu komisji komunalnej, prawa i porządku publicznego - informował w uzasadnieniu przewodniczący Marcin Brambor. - Złożony wniosek o podjęcie czynności nadzorczych nie tylko narusza dobra osobiste funkcjonariusza publicznego, ale również godzi w jego życie osobiste i społeczne- napisano m.in. w projekcie oświadczenia.

W dalszej części stanowiska M. Brambor poinformował, że zarzuty burmistrza, radni odbierają jako oszczerstwo, które ma na celu publiczne zlinczowanie nauczyciela, radnego, społecznika, fotografa o międzynarodowej sławie, tylko dlatego, że miał odwagę zadawać na sesjach niewygodne dla burmistrza pytania. W. Hibner sprawy nie komentował. Podczas dyskusji przed głosowaniem w milczeniu obserwował przebieg zdarzeń.

A. Polański nie krył żalu ...
Głos zabrali jednak inni, w tym obwiniony fotograf: - Będę mówił bardzo pokojowo, bowiem tak mnie nauczono - rozpoczął Adam Polański. - I to, że czasem zadaję te niewygodne pytania jako radny, to nie znaczy, że jestem złym człowiekiem i można mnie osądzać o to, co znajduje się w tym pozwie - zwracał się do burmistrza Włodzimierza Hibnera. - Nie zna pan mnie prawie w ogóle, nie wie pan, co robię na co dzień. Dla przypomnienia mogę powiedzieć, że dałem panu kiedyś zaproszenie na wystawę we Frankfurcie, na początku kiedy zaczął pan pracować. Powiedział pan, że zna mój dorobek, wiedział co robię i zapewnił, że nieraz jeszcze będziemy mogli razem współpracować. Ja nie zmieniłem swoich zdjęć od dziś, czy od wczoraj. Robię je od 25 lat. A w tym pozwie są oszczerstwa, bo nigdy w życiu nikt, ani podczas pracy w szkole przez 15 lat, ani gdzie indziej, nie powiedział nic złego na to, co robię - mówił. - Na moje wystawy, konkursy międzynarodowe przychodzi ogrom dzieci, ogrom dorosłych, pan nie, ale to nic. Robię to dla tego miasta, nie dla pana. Myślę, że to, co pan napisał na mnie jest wielką przesadą, bo przekroczył pan wszystkie drogi , jakie tylko można, idąc od razu do tych najwyższych drzwi. Jak dobrze wiemy, gdy coś jest nie tak, ja mam odwagę panu mówić na sesji. Można przyjść porozmawiać, można pójść do dyrektora, a tak nie było. To jest trochę dziwne. Najlepsze jest to, że 58 stron z tego pozwu i tych dokumentów, opłacono z urzędowych pieniędzy. To koszt 300 zł. Oskarżył mnie pan bowiem nie jako Włodzimierz Hibner, ale jako burmistrz Nowego Tomyśla - stwierdził.

Jak dodał A. Polański, burmistrz naruszył najważniejszą rzecz jego działalności: - Nie chodzi o zdjęcia panie burmistrzu, bo ja mogę robić je różne i będę robił je w ten sam sposób, będę nadal fotografował ludzi - tych zwykłych i tych niezwykłych. Oni sami się do mnie zgłaszają, a na pewno nie zgodziliby się naruszać swój wizerunek, gdyby dowiedzieli się, co jest w tym piśmie, gdyby było to prawdą. Naruszył pan najważniejszą rzecz, jedną. Tylko nie wiem, czy pan ją zrozumie, bo nie ma pan dzieci. Rodzice mi zaufali, dają mi swoje własne dzieci pod opiekę, a napisał pan w tym piśmie coś takiego, że gdybym był rodzicem, to bym się zastanawiał. To jest cios poniżej pasa.Decyzja moim zdaniem w ogóle nieprzemyślana, idąca tylko w tym kierunku, żeby kogoś w zalążku zniszczyć, rzucić błotem, może coś się przyklei. Ma pan odwagę tak? Niech pan ze mną porozmawia normalnie... - usłyszeliśmy na sesji z ust A. Polańskiego.

Bronią burmistrza...
I choć Włodzimierz Hibner nie podjął polemiki z radnym Polańskim, to głos zabrał radny z ugrupowania burmistrza, Rafał Tabaczyński:

- Nie mogę i nie chcę być przeciwko panu Adamowi Polańskiemu, a to z prostej przyczyny, bo zdaje mi się, że toczy się postępowanie. Dopóki ono nie wyjaśni sytuacji, przedwczesne jest zajmowanie stanowiska przez radę. Rozumiem, że to wasz kolega - powiedział. - Będę głosował przeciwko tej uchwale, ponieważ jest przedwczesna. Jestem przeciwko w tym momencie, a nie przeciwko panu Polańskiemu, ponieważ nie znam sprawy do końca. Jest postępowanie przed kuratorem, zdaje się, że zarzuty nie dotyczą nadmiernej aktywności politycznej, tylko zupełnie innej sfery, w związku z tym wycieczki, które tutaj usłyszałem, a dotyczące tej aktywności politycznej, są wnioskami jednostronnymi i sugerują pewną sytuację, której ja bym się nie ośmielił dostrzegać - mówił podczas dyskusji.

Radny Jan Klimko dodała, że szkoda, iż sprawa nie została poruszona na komisji oświaty: - Nie czytałem pisma pana burmistrza, nie widziałem zdjęć, wobec których mogłyby być jakieś zastrzeżenia. Nie zajmę tutaj stanowiska. Gdzieś od kogoś coś słyszałem, ale trudno mi się wypowiedzieć. Uważam, że sprawy zawodowe i sprawy prywatne, jakieś hobby nie powinny być ze sobą łączone, powinny być rozdzielane - dodał.

W głosowaniu nad stanowiskiem udziału nie wziął sam zainteresowany, a także wypowiadający się wyżej radni oraz radny Wojciech Andryszczyk. Wszyscy pozostali wyrazili poparcie. Na razie nie wiadomo kiedy i jak sprawa się skończy. Postępowanie trwa.

Będzie referendum?
Dodajmy, że po ostatnich wydarzeniach w samorządzie znów powraca temat zorganizowania referendum za odwołaniem burmistrza. Szef opozycji Łukasz Frański nie chce na razie oficjalnie potwierdzić czy tak się stanie: - Oficjalnie jeszcze nic nie mogę powiedzieć, myślę jednak, że obserwując nastroje społeczne, reakcje ludzi, a przede wszystkim to wszystko, co się u nas dzieje, mogę powiedzieć, że wszystko w tym kierunku zmierza - powiedział nam z-ca przewodniczącego Rady Miejskiej.

By doszło do referendum jego inicjatorzy musieliby uzyskać 10-procentowe poparcie wszystkich uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy. Czyli ok. 1500 osób. Czy do tego dojdzie?

Tymczasem, dziś o godz. 18 w sali widowiskowej Nowotomyskiego Ośrodka Kultury ma odbyć się inicjowane przez burmistrza Włodzimierza Hibnera spotkania z mieszkańcami pod nazwą „Porozmawiajmy o Nowym Tomyślu”. Wielce prawdopodobne, że prócz zwolenników obecnego szefa miasta i gminy, na widowni najdą się również jego przeciwnicy. Niewykluczone więc, że właśnie we wtorek zapadną jakieś wiążące decyzje, co do przyszłości Nowego Tomyśla. Zobaczymy, co się wydarzy. Relacja ze spotkania już za tydzień w tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto