18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rośnie liczba pacjentów szpitala w Bełchatowie - kto za nich zapłaci?

Ewa Drzazga
Na kardiologii lekarze na brak pracy nie narzekają. W 2010 roku przyjęto tu 1.977 pacjentów
Na kardiologii lekarze na brak pracy nie narzekają. W 2010 roku przyjęto tu 1.977 pacjentów Ewa Drzazga
Urologia, ginekologia, kardiologia - te trzy oddziały bełchatowskiego szpitala z roku na rok przyjmują coraz więcej pacjentów. A ponieważ kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia większy nie jest, generowane są nadwykonania. Tylko kto za nie zapłaci?

Cieszyć się, czy płakać? W 2010 roku bełchatowski szpital przyjął prawie 30,5 tys. pacjentów - o tysiąc więcej niż rok wcześniej. Szefowie placówki cieszą się, bo to znaczy, że do tego szpitala pacjenci mają coraz większe zaufanie.

- Przyczyn, dla których pacjentów przybywa, jest kilka - mówi Mirosław Leszczyński, dyrektor bełchatowskiego szpitala. - To dobra opinia o placówce, coraz lepszy sprzęt, większa liczba pacjentów spoza powiatu i wreszcie to, że społeczeństwo się starzeje i przez to częściej chorujemy.

Ale Leszczyński zdaje sobie sprawę, że ta popularność może drogo kosztować.

- Nadwykonania za 2010 rok to 3 mln zł - mówi dyrektor szpitala. - NFZ już powiedział, że za nie nie zapłaci. Ale czy to oznacza, że w 2011 roku mamy przestać przyjmować pacjentów, gdy skończą nam się limity na poszczególnych oddziałach? Przecież tak nie można.

Jak mówi, doskonale zdaje sobie sprawę, że z finansowego punktu widzenia strzela sobie samobójczego gola.

- Trudno, jeśli nie będzie szans na negocjacje, a na dziś wygląda na to, że nie będzie, skierujemy sprawę o odzyskanie pieniędzy za nadwykonania do sądu - dodaje dyrektor szpitala.

Ale postępowanie w sądzie może się ciągnąć nawet trzy - cztery lata i zwykle prowadzi do odzyskania części pieniędzy. O tym, że lepiej z NFZ negocjować, przekonali się w 2010 roku. Szpitalowi udało się dojść do ugody w sprawie nadwykonań za 2009 rok. Z liczonej na ponad 830 tys. zł sumy udało się odzyskać 65 procent.

Wśród oddziałów, które przyjmują najwięcej pacjentów, liderem jest ginekologiczno-położniczy (przy 54 łóżkach aż 2.991 pacjentek).

- Taki wynik udaje się osiągnąć dzięki dużej liczbie porodów. Miesięcznie na świat przychodzi na naszym oddziale 99 - 100 noworodków - mówi Andrzej Swarbuła, p.o. ordynator oddziału. - Z moich obserwacji wynika, że bełchatowską placówkę wybierają coraz częściej kobiety spoza Bełchatowa.

Wzrost liczby porodów nikogo w Bełchatowie nie martwi, bo za nie NFZ musi pieniądze zwracać bez względu na limity. Z kolei na oddziale urologicznym odnotowano największy przyrost liczby pacjentów w porównaniu z ubiegłym rokiem. W ubiegłym było to 2.717 osób (przy 27 łóżkach na oddziale), podczas gdy w 2009 roku pacjentów było tu "tylko" 2.386.

- Miło mi to słyszeć - mówi o tej popularności ordynator oddziału dr Piotr Marks - Taki progres obserwujemy od kilku lat, ale rzeczywiście ostatni rok był bardzo pracowity.

Powodów Marks widzi kilka. Oprócz dobrej opinii wśród pacjentów, która przecież idzie w świat, wspomina o zwiększeniu kadry medycznej.

- Poza tym udało się oddział doposażyć w nowy sprzęt do różnych technik operacyjnych i to daje efekty - zaznacza ordynator. - No i wreszcie wskutek remontów innych placówek medycznych trafiali do nas częściej niż zwykle pacjenci z Łodzi, Piotrkowa, Łasku, Sieradza, Pabianic, a nawet Częstochowy.

Duży ruch był też na kardiologii. Tu przyjęto w ubiegłym roku aż 1.977 chorych (przy zaledwie 37 łóżkach na oddziale). Najczęstsze schorzenia to zaburzenia rytmu serca lub szybkie migotanie przedsionków.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto