Musisz się wybrać na wizytę do kardiologa, okulisty lub chirurga? Zapomnij, że uda Ci się to zrobić w tym roku. Chyba, że sprawa jest na tyle poważna, że lekarz rodzinny na skierowaniu napisze "pilne" lub jesteś po wizycie w szpitalu. W innym wypadku zapisy do tych specjalistów będą niemożliwe.
- Jest dopiero początek roku, a już nie ma wolnych miejsc? W więc mamy tutaj umierać? Mam nadzieję, że ktoś w tym NFZ-ie w końcu przejrzy na oczy - mówi Dagmara Pastuszek, pacjentka przychodni przyszpitalnej, która jest największą przychodnią w mieście. To właśnie tutaj kolejki do specjalistów są najdłuższe, ale nie do wszystkich.
- Do kardiologa, chirurga i okulisty zapisów na ten rok już nie ma - potwierdza w rozmowie z naszym dziennikarzem Alicja Brocka, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.
- Jeśli chodzi o pozostałych specjalistów kolejki nie są już tak długie. Neurolog, reumatolog i ortopeda przyjmą nas już w kwietniu, a ginekolog i laryngolog przyjmuje bez zapisów, na bieżąco.
Tak wyglądała sytuacja na dzień 3 marca, ale z każdym dniem się zmienia. W pozostałych jastrzębskich przychodniach sytuacja wcale nie wygląda lepiej.
Winę za tą sytuację obarcza się NFZ, który w samym Jastrzębiu-Zdroju od 1 stycznia zmniejszył kontrakty średnio o 20, a w niektórych przychodniach nawet o 40 procent. Z tego powodu przestała działać m.in. poradnia okulistyczna w ośrodku zdrowia na ulicy Wrocławskiej i dwie poradnie neurologiczne. Mieszkańcy w ramach protestu, podpisują teraz apel do NFZ. - Podpisałem natychmiast. Nie będę patrzył, jak zamykają nam kolejne gabinety - mówi Roman Wiśniewicz. Apel został wyłożony niemal we wszystkich przychodniach w Jastrzębiu.
Jak długo czekacie na wizyty do specjalisty?
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?