Makabryczne odkrycie dokonano 16 października 2022 roku w jednym z domów w Żydowie w gminie Godziesze Wielkie. W ramach postępowania zatrzymany został syn 81-letniej ofiary. Mężczyzna kilka dni wcześniej wrócił z więzienia. Matka już wcześniej wielokrotnie alarmowała policję, że syn jest agresywny, nieobliczalny i grozi, że ją zabije.
- Mężczyźnie został przedstawiony zarzut tego, że w dniu 15 października działając z zamiarem bezpośrednim w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, używając wobec osoby dla niego najbliższej przemocy w postaci wielokrotnego uderzania głową o elementy umeblowania, a także uderzania jej nieustalonym narzędziem w okolice klatki piersiowej zabrał jej pieniądze w kwocie co najmniej 2 tysięcy złotych, a następnie działając z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia działając w wyżej opisany sposób spowodował u pokrzywdzonej liczne obrażenia ciała, które w efekcie doprowadziły do jej zgonu - informował wówczas prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów - złożył wyjaśnienia w ramach których przedstawił odmienną wersję wydarzeń. Prokuratura złożyła wniosek o zastosowanie wobec 57-latka środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
"Nie zabiłem"
13 września 2023 roku przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces 58-letniego obecnie mężczyzny.
Oskarżony nie przyznał się do winy. Zeznał jednak, że feralnego dnia pokłócił się z matką. Nie pamiętał jednak o co. Tłumaczył, że pieniędzy nie zabrał, matka sama wręczyła mu pieniądze.
- Wiem, że jestem oskarżony za matkę, ale przecież ja jej nie zabiłem - mówił przed sądem.
Oskarżony sam zadzwonił po policję i po pogotowie ratunkowe.
Prokurator chce dożywocia, obrońca - uniewinnienia
W czwartek, 4 stycznia usłyszeliśmy mowy końcowe. Oskarżonego nie było na sali rozpraw. Prokurator Rafał Michalak domagał się dla niego dożywocia oraz 10-letniego zakazu praw publicznych.
- Nie ulega wątpliwości, że do zabójstwa doszło w wyniku rozboju. Oskarżony chciał wziąć pieniądze, które pokrzywdzona trzymała w słoiku. Użył wobec niej siły. Bił ją. Oskarżony wiedział, że matka jest stara i schorowana. Musiał zdawać sobie sprawę, że uderzając jej głową o kant meblościanki spowoduje jej śmierć - argumentował prokurator.
Obrońca Szymon Ratajczyk wnosił natomiast o jego uniewinnienie.
- W żaden sposób nie udowodniono winy oskarżonego. To on - faktycznie - ujawnił ciało matki. Ale nie ma jednoznacznego dowodu, że on ją zabił - tłumaczył obrońca.
Sąd wyrok wyda za dwa tygodnie.
Obserwuj nas także na Google News
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?