Nowy Tomyśl: Brakuje kasy na szpital

Rocznie leczonych jest tutaj 16,5 tysiąca pacjentów. W myśl nowych przepisów, jeśli szpital chce zachować swój status, by nadal prawidłowo funkcjonować i spełniać coraz to wyższe wymagania zgodne z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, to do stycznia 2018 roku musi zostać zmodernizowany, a więc w przypadku Nowego Tomyśla - powinien mieć zrealizowaną III kondygnację w minimum 50 procentach.

Remont według planu miałby zostać zrealizowany również na innych oddziałach: chirurgii, ortopedii czy ginekologii. Brak tych inwestycji w konsekwencji będzie miał negatywne skutki, bo szpital nie będzie spełniał nie tylko oczekiwań ministerialnych, ale przede wszystkim mieszkańców.

Już teraz zresztą niekiedy brakuje miejsc choćby na oddziale wewnętrznym, który może zyskać na ewentualnej rozbudowie. Od pewnego czasu kilkoro pacjentów zamiast w salach, musi leżeć na korytarzach, a to nie są idealne warunki do rekonwalescencji.

- Szpital musi być dostosowany do przepisów - mówił nam wcześniej starosta Ireneusz Kozecki. - Cała obsługa naszego szpitala jest na bardzo wysokim poziomie. I chcemy to zachować. Nie ukrywam, że będziemy szukali różnych źródeł pozyskania pieniędzy oraz finansowania - niejednokrotnie zaznaczał.

Jednym z takich źródeł jest uzyskanie pomocy od samorządów gminnych. Z taką właśnie propozycją starosta Ireneusz Kozecki oraz dyrektor SP ZOZ Janusz Nowak zwrócili się do radnych oraz burmistrzów gminy Nowy Tomyśl podczas posiedzenia komisji wspólnej, która odbyła się w ubiegły poniedziałek.

Oficjalna decyzja nie został jednak na komisji podjęta. Władze Nowego Tomyśla mają w tej sprawie spotkać się z władzami powiatu nowotomyskiego w najbliższym czasie i dyskutować o możliwej wysokości wsparcia, które można byłoby przekazać choćby w ramach budżetu 2017, obecnie opracowywanego. Rozbudowa szpitala jest konieczna. Jej brak może grozić poważnymi konsekwencjami dla rozwoju lecznicy, dlatego trwa gorączkowe szukanie pieniędzy. Starosta o wsparcie prosił również samorządy Kuślina i Opalenicy.

Burmistrz tej drugiej gminy Tomasz Szulc powiedział nam jednak, że wyklucza tym razem wsparcie starostwa w tym zakresie: - Każdy samorząd ma swoje zadania własne. Uważam więc tym razem proszenie nas, jak i pozostałych gmin o wsparcie finansowe za nie na miejscu. My jako gmina Opalenica przekazaliśmy w ostatnim czasie na rzecz powiatu, w ramach drogowych inwestycji już ponad 2 miliony złotych, dodatkowo wraz z gminą Zbąszyń kupowaliśmy do szpitala sprzęt. Teraz jednak musimy skupić się na własnych realizacjach, których mamy niemało w nadchodzącym czasie i na które też potrzebujemy ogromnych funduszy - powiedział nam burmistrz Tomasz Szulc.

Jak zareagują pozostałe samorządy? Do tematu wrócimy.