Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bariery nie do pokonania?

PEW
Klaudia Łukaszyk wraz ze swoją mamą, Beatą
Klaudia Łukaszyk wraz ze swoją mamą, Beatą PEW
Klaudia od września jest uczennicą Szkoły Podstawowej numer 2 w Nowym Tomyślu. Porusza się na wózku i codziennie styka się z barierami trudnymi do pokonania

Klaudia często się uśmiecha, ale jest trochę nieśmiała. Dobrze się uczy, chwalą ją rodzice i wychowawcy. Od wypadku, w marcu 2009 roku, porusza się na wózku inwalidzkim. Niestety budynek szkoły do której uczęszcza nie jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.

- Codziennie rano dowożę Klaudię z Przyłęku, gdzie mieszkamy do Nowego Tomyśla – opisuje jej mama, pani Beata. –Do budynku szkoły wjeżdżamy od strony hali sportowej. Jednak na korytarzu łączącym halę ze szkołą znajduje się sześć stopni, na które muszę codziennie wciągać wózek. Od kilku dni pomaga mi w tym pracownik szkoły. Wcześniej w ogóle wjeżdżałyśmy innym wejściem. Ale wtedy przy wciąganiu wózka mogłam liczyć tylko na pomoc rodziców innych uczniów – zaznacza.

Jednym z nich był Przemysław Mierzejewski, który zgłosił ten temat do naszej redakcji: -Wielokrotnie pomagaliśmy pani Beacie wciągać wózek z Klaudią po schodach – mówi. –W końcu zainterweniowałem u dyrektora. Dla mnie sytuacja jest nie do pomyślenia, szczególnie w tej sprawie zaczęło dziać się coś dopiero w styczniu, a Klaudia uczęszcza do tej szkoły od września – dodaje.

O komentarz poprosiliśmy dyrektora placówki. -Oczywiście znamy tę sytuację – mówi Marek Polcyn, dyrektor nowotomyskiej Szkoły Podstawowej numer 2. –Problem barier architektonicznych zauważany przez dyrekcję naszej szkoły od dawna. Niestety dotyczy on wielu placówek, nie tylko tej konkretnej. Budynek naszej szkoły również jest budynkiem starego typu. I kłopot w nim nie polega tylko na braku tego konkretnego podjazdu. Żeby rozwiązać wszystkie problemy niepełnosprawnych uczniów, musielibyśmy między innymi wyposażyć naszą placówkę w windy czy podjazdy, nie tylko prowadzące na parter, ale również na piętro, gdzie znajduje się choćby szkolna biblioteka. W tym momencie budżet szkoły po prostu na to nie pozwala. Obecnie tylko sala gimnastyczna przy naszej szkole dostosowana jest do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jeśli zaś chodzi o konkretną sprawę naszej uczennicy, to cały czas jesteśmy w kontakcie z jej rodzicami. Codziennie rano pracownik szkoły pomaga również wciągnąć wózek na te kilka stopni. Rozumiemy, że to rozwiązane doraźnie. Sprawę zgłosiliśmy już w gminie, zobowiązałem również kilku pracowników szkoły, by dowiedzieli się w jaki sposób środki na likwidację barier architektonicznych można pozyskać spoza budżetu – dodaje.

Gmina Nowy Tomyśl wypowiada się o całej sprawie jednoznacznie. -Dyrektor placówki wcześniej występował do nas o środki na likwidację barier architektonicznych – mówi Wojciech Ruta, zastępca burmistrza. –Nie mieliśmy jednak informacji o tym, że do tej szkoły uczęszcza dziecko niepełnosprawne, więc ze względu na okrojony budżet, po prostu takich środków nie przeznaczyliśmy – tłumaczy.

O możliwościach choćby częściowego sfinansowania remontów zapytaliśmy Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych: - „Program wyrównywania różnic między regionami II” przewiduje pomoc finansową na likwidację barier dla podmiotów prowadzących placówki edukacyjne, w tym szkoły podstawowe, do których uczęszczają uczniowie niepełnosprawni, w szczególności poruszający się na wózkach inwalidzkich – tłumaczy Ewa Balicka – Sawiak, rzecznik prasowy PFRON.

Więcej na ten temat w tygodniku Dzień Nowotomysko-Grodziski, 7 lutego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto