Jeden z rodziców dzieci dojeżdżających do szkoły, relacjonuje nam całą sytuację, tak:
-Maluchy nie mogą same wracać do domu i zawsze ktoś musi na nich czekać na przystanku. Więc jednego dnia wszyscy czekali, ale dzieci nie przyjeżdżały. Część dzwoniła, cześć pojechała szukać autobusu. Dzieci w końcu się znalazły, znalazł się też autobus. Po prostu z oszczędności połączyli dwie przeciwne trasy w jedną. Zapakowali wszystkie dzieci w jeden autobus i najpierw rozwieźli Grubsko i Szarki, a następnie wrócili do Borui, przemknęli obok szkoły i dopiero zaczęli odwozić dzieci z przeciwnego kierunku, na Cichą Górę. Na następny dzień odwozili dzieci odwrotnie, żeby teraz z kolei dzieci z Szarek wróciły do domu później. Ta sytuacja zdenerwowała rodziców, a na pytanie o co chodzi, zapewniano, że są to próby, testy i to pierwszy miesiąc, a dalej zobaczymy, ale będzie dobrze –
opowiada.
Tak jest jednak do dziś. Dzieci z trasy w kierunku Cichej Góry są odwożone do domu pierwsze, a następnie odwożone są dzieci z Szarek. Jak poinformował nas inny rodzic, dzieci spędzają w autobusie nawet do godziny.
-Moja córka, dwa dni w tygodniu wraca ze szkoły około godziny. Dzieci nie mają czasu na treningi czy naukę. Wcześniej były dwa osobne odwozy, z których jeden jeździł na Szarki i Grubsko, a drugi w kierunku Cichej Góry/Chojnik. Teraz odwozy połączone są razem i jadą najpierw do Cichej Góry, a następnie wracają do Szarek. Dzieci robią wycieczki po całym powiecie –
relacjonuje nam drugi rodzic i dodaje, że rodzice chcąc rozwiązać tę sytuacje zaproponowali, aby trasa zmieniała się co tydzień, odpowiednio Cicha Góra - Szarki, a kolejnego tygodnia Szarki – Cicha Góra. Pomysł ten nie został jednak zaakceptowany. Dyrektor Szkoły Podstawowej w Borui Kościelnej, Mirosława Chmielewska twierdzi, że do tej pory do dyrektora szkoły nie wpłynął żaden pisemny wniosek od rodziców w sprawie wsparcia działań o zmianę trasy w kierunku Szarek oraz żadna pisemna skarga na temat dowozów i odwozów.
O zdanie zapytaliśmy gminę Nowy Tomyśl. W odpowiedzi na nasze pytanie dotyczące powodu połączenia dwóch odwozów usłyszeliśmy, że kursy do Szarek zawsze były odwozami łączonymi, a w poprzednich latach był łączony z trasą Boruja Nowa -Jabłonna -Kuźnica Zbąska. Jednak gdy doszła trasa odwozu dzieci do Cichej Góry, odwóz ten został połączony z odwozem uczniów z Szarek.
-Gdyby odwrócić kierunek odwozu i zaczynać od Szarek, to wydłużyłby się on o 25 minut. W pierwszej kolejności odwożeni są uczniowie do Cichej Góry drogą asfaltową i po 20 minutach wysiadają uczniowie w Chojnikach, w których zorganizowanych jest pięć przystanków. Dalej autobus jedzie do Szarek, w których są zorganizowane trzy przystanki, na których wysiada sześciu uczniów
- mówi nam zastępca Nowego Tomyśla, Grażyna Pogonowska i dodaje:
- Trasa została tak ustawiona ze względu na bezpieczeństwo uczniów oraz wytrzymałość autobusu. Do Szarek prowadzi droga gruntowa, która w okresie jesienno-zimowym nie zawsze jest w dobrym stanie, w związku z czym autobus z pełną obsadą uczniów mógłby mieć problem z przejechaniem, co znacznie wydłużyłoby odwóz wszystkich dzieci i byłoby mniej bezpieczne.
Grażyna Pogonowska informuje nas także, że zorganizowanie dodatkowej trasy, tylko dla uczniów z Szarek, wiązałoby się ze wzrostem kosztów o około 100%, ponieważ wymagałoby dodatkowego autobusu wraz z opiekunem i kierowcą na pięć godzin roboczych dziennie. Zastępca burmistrza, poinformowała nas także, że umowa określa liczbę kilometrów.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?