Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boruja Kościelna: Zdecydowane NIE dla fermy kur [ZDJĘCIA]

Jakub Czekała
Boruja Kościelna: Zdecydowane NIE dla fermy kur. Inwestor chce w Borui Kościelnej hodować 14 000 sztuk kur pod produkcję jaj. Jednak lokalne społeczeństwo na inwestycję nie zamierza pozwolić. Na zebraniu w tej sprawie było nerwowo.

Boruja Kościelna: Zdecydowane NIE dla fermy kur - ZDJĘCIA!

Na początku listopada tego roku do burmistrza Nowego Tomyśla wpłynął wniosek o ustalenie warunków zabudowy dla inwestora ze Stęszewa, który na działce w Borui Kościelnej chce zrealizować inwestycję polegającą na budowie dwóch budynków inwentarskich - kurników wraz z infrastrukturą towarzyszącą oraz 4 silosów. Planuje tam hodować 14 000 kur. Ponadto, we wniosku inwestor poinformował, że obszar oddziaływania przedsięwzięcia zamykać się będzie w obrębie działki, na której ma powstać ww. inwestycja.

Innego zdania są jednak sąsiedzi terenu, jak również inni mieszkańcy, nie tylko Borui Kościelnej, ale i Szarek, Grubska, Chojnik, czy Borui Nowej. Już w momencie zawiadomienia o wszczęciu postępowania w przedmiotowej sprawie do burmistrza Nowego Tomyśla zaczęły wpływać pierwsze protesty. Jednak apogeum wszystkiego miało miejsce w przedświąteczny poniedziałek o godzinie 19 w sali Wiejskiego Domu Kultury w Borui Kościelnej. Wówczas rozpoczęło się zebranie w tej sprawie. Wzięło w nim udział ponad 120 mieszkańców wspomnianych terenów. Pojawili się również inwestorzy. Zapowiadała się gorąca dyskusja i taka też była, momentami aż za bardzo.

Rozpoczęła Jolanta Stanek z Borui Kościelnej, która przedstawiła oświadczenie mieszkańców w rzeczonej sprawie. Na wstępie poinformowała, że inwestor planuje budowę dwóch kurników oraz 4 silosów z przeznaczeniem na produkcję jaj, czyli że ma to być ferma.

- Chciałabym przedstawić Państwu, co wiąże się z taką inwestycją. Jedną z największych uciążliwości związanych z fermami drobiu jest odór - rozpoczęła. - Fermy drobiu należą do największych wytwórców zanieczyszczeń typu chemicznego, biologicznego, mechanicznego. We wniosku inwestor podaje, że obszar oddziaływania inwestycji zamykać się będzie w granicach działki, a dokładniej, że emisja hałasu i substancji do powietrza będzie miała charakter lokalny i ograniczy się do terenu planowanej inwestycji - jest to oczywiście niezgodne z prawdą i doświadczeniem życiowym - kontynuowała. - Odoru nie można zatrzymać w granicach działki. Roznosi się po okolicy, dodatkowo rozprzestrzenia go wiatr i nawet obszary leśne nie stanowią dla niego bariery. Źródłem odoru jest nie tylko sam inwentarz, ale również zmagazynowana ściółka z odchodami, czy padłe sztuki drobiu - zauważyła.

Nieprzyjemności zapachowe, to jedna z wielu rzeczy, na które mieszkańcy w swoim oświadczeniu zwrócili uwagę. Inne, to na przykład kwestie transportowe:

- Pojazdy z dużymi naczepami przewożące z fermy pomiot kurzy, paszę, samochody wywożące inne odpady zwierzęce, padłe kury, czy wywożące ścieki socjalne lub przemysłowe z fermy, będą jechały koło szkoły podstawowej i przez centrum wsi. Czy zawsze te przyczepy będą szczelne? - pytała czytając oświadczenie.

Zwracano również uwagę na wzmożony ruch samochodów ciężarowych, które miałyby obsługiwać planowaną fermę drobiu. Wskazywano, że nieutwardzona droga, która prowadzi do terenu, gdzie ferma miałaby powstać, już teraz - szczególnie w okresie jesienno - zimowym jest w złym stanie, tworzą się na niej głębokie koleiny i kałuże. A co będzie dalej, gdy nacisk na niej się zwiększy - pytano.

Mówiono również o tym, że większy ruch pojazdów, to większe zagrożenie dla mieszkańców, w szczególności dla dzieci i młodzieży, szczególnie, że jedna z tras dojazdowych biegnie właśnie przy szkole podstawowej.

W oświadczeniu mieszkańcy zwrócili uwagę jeszcze na kilka innych problemów. Podsumowując głośno i wyraźnie powiedzieli jednak, że nie chcą takiej inwestycji na swoim terenie.

Następnie do głosu doszedł inwestor. Już na samym początku odniósł się do przedstawionego chwilę wcześniej stanowiska mieszkańców. Jak stwierdził, w swoim życiu nie spotkał się jeszcze z takim zakłamaniem i nastraszaniem ludzi. Słowa te wywołały oburzenie zebranych na sali mieszkańców.

- Zależy mi na ekologicznej produkcji, czystości i na zdrowej żywności i po to ten kurnik powstaje, po to, żeby była zdrowa żywność, a nie taka, jak jest w markecie - mówił.

W związku z oświadczeniem dodał również, że planowane kurniki mają powstać w typie ekologicznym. Powiedział także, że ma już kurniki w okolicach Grodziska, które posiadają wszelkie certyfikaty oraz, że produkcja jest pod ścisłą kontrolą weterynarii.

Jednak argumenty inwestora, m.in. że planowana przez niego produkcja nie wytwarza uciążliwych zapachów, jak również, że padłe kury oddaje do utylizacji, a jajka wywożone są busem, nie przekonały mieszkańców.

Inwestor zapraszał także do odwiedzenia podobnej fermy, jaką prowadzi pod Grodziskiem, by zainteresowani przekonali się, jak tego typu działalność wygląda. Wątpliwe jednak, by mieszkańcy Borui z zaproszenia skorzystali, sądząc po ich nastawieniu do inwestycji.

Z każdą minutą dyskusja przybierała coraz gwałtowniejszy obrót: - To bajki co pan opowiada - głośno wyrażali swoje opinie biorący udział w zebraniu mieszkańcy. - Nie chcemy w naszej miejscowości tej fermy i ona tu nie powstanie - wołali.

Zarówno jedna, jak i druga strona próbowała dowieść swoich racji.

Z każdą minutą atmosfera była coraz gęstsza, do tego stopnia, że mało brakowało, a doszłoby do rękoczynów. Mieszkańcy Borui Kościelnej i okolicznych wiosek, którzy brali udział w zebraniu wyraźnie opowiedzieli się przeciwko planom inwestora i dali temu wyraźny przekaz. W przeprowadzonym głosowaniu wszyscy podnieśli ręce w geście sprzeciwu.

Co teraz? Burmistrz Nowego Tomyśla zwrócił się do inwestora o uzupełnienie wniosku o decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Inwestor jeszcze nie ustosunkował się do przedmiotowego pisma. Jeśli inwestor wystąpi o przedmiotową decyzje, to postępowanie z pewnością się wydłuży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto