Burmistrz Włodzimierz Hibner bez wotum zaufania i bez absolutorium!

Włodzimierz Hibner, burmistrz Nowego Tomyśla mimo posiadania swojej większości w radzie miejskiej, przy głosowaniu nad wotum zaufania nie uzyskał zdecydowanej większości głosów.

Podczas, środowej sesji, 30 czerwca 2022 roku nowotomyscy radni debatowali nad raportem o stanie miasta w 2021 roku. Podsumowano działalność burmistrza w obszarze polityki, strategii, programów czy budżetu. Żeby włodarz gminy otrzymał wotum zaufania potrzeba bezwzględnej większości głosów. W tym roku nie otrzymał on wotum zaufania. Za głosowało 10 radnych, przeciw nie było żadnego głosu, natomiast aż 6 radnych wstrzymało się od głosu, 5 radnych było nieobecnych.

- Absolutorium udzielone burmistrzowi przez radnych jest taką nagrodą, nagrodą za cały rok pracy. Tak szczerze, to nasz burmistrz powinien mieć dwie oceny: jedną z wykonania budżetu, drugą z zachowania. Pojawiły się niedawno, takie fajne, nowe witacze, z hasłami "Gmina dobra do życia". Mieszkańcy nie ukrywali zadowolenia - mówili fajny pomysł, tylko żeby jeszcze gospodarz był taki, żeby szło się do niego dostać. Kontakt z burmistrzem jest trudny. Ja wiem, oceniamy teraz budżet zeszłoroczny, ale ja bym prosił, żeby burmistrz był bardziej otwarty

- apelował do włodarza w trakcie trwającej sesji Bogusław Nawrot, radny.

W odniesieniu do tych słów wypowiedział się Henryk Krzeszowski, który podkreślił, że wszyscy by chcieli żeby burmistrza kochać, dodał również, że W. Hibnera nie trzeba kochać, należy go szanować.

- Jak się okazuje, z tych wszystkich sprawozdań, wszystko jest wykonane. Teraz tylko kwestia tego czy szanujemy pracowników, którzy wykonują te zadania w imieniu burmistrza(...). Jestem zniesmaczony wynikami głosowań. Czy musimy jako jedna gmina w okolicy mieć pod górkę? Czy nie możemy działać inaczej? (...)

- mówił dalej radny H. Krzeszowski.

Na zabranie głosu w tej kwestii pozwolił sobie również przewodniczący Rady Miejskiej, Marek Ratajczak, który podkreślił, że ze słowami przedmówcy w zupełności się zgadza w kwestii szanowania burmistrza, ale jak podkreślił, powinno to działać w obie strony.

- Nawet dzisiaj burmistrz dał popis swoich umiejętności. Idzie w konfrontację, gdzie my wyciągamy rękę, wielokrotnie. Ja apelują, abyśmy kolejną sesję rozpoczęli od czystej karty

- stwierdził Marek Ratajczak, przewodniczący nowotomyskiej Rady Miejskiej.

Na tym nie zakończyła się dyskusja. Tomasz Tomaszewicz zaapelował również do reszty radnych o zgodność. Natomiast radna Krystyna Wilkoszarska wspomniała o złej atmosferze na sesjach i komisjach.

Ostatecznie W. Hibnerowi nie zostało udzielone absolutorium za wykonanie budżetu za poprzedni rok. W tym głosowaniu również 10 radnych było za, przeciw ponownie nie zagłosował nikt, natomiast aż 6 radnych wstrzymało się od głosu. Włodarz gminy nie uzyskał w takim razie bezwzględnej większości głosów, która jest w tym przypadku konieczna i wymagana.

Na zakończenie trwającej prawie 7 godzin sesji głos zabrał sam zainteresowany, włodarz gminy. Zwracając uwagę, że kampania w Nowym Tomyślu właśnie się rozpoczęła.

- Jestem zdruzgotany wynikiem głosowania nad raportem i wotum zaufania.(...) To cios wymierzony nie tyle we mnie, ale też w pracowników urzędu, jednostek organizacyjnych, dlatego, że my wspólnie pracujemy nad tym, co tutaj było przedstawiane - i w raporcie o stanie gminy, jak i z wykonania budżetu. Jest różnicy między absolutorium, a wotum zaufania - a mieliśmy tutaj taki sam wynik głosowania. Rozumiem, że personalnie część radnych mnie źle odbiera i głosuje mimo merytorycznych przesłanek przeciwko(...)

- wyjaśniał szef nowotomyskiego ratusza.

Burmistrz zauważył, że przebieg debaty nad sprawozdaniem nie budził wśród radnych żadnych zastrzeżeń, jednak mimo to nie udzielono mu absolutorium. Przewodniczący Rady Miejskiej, Marek Ratajczak pozwolił sobie na wtrącenie, zwracając uwagę na fakt, iż każdy radny głosuje według własnego uznania.

- Przestał pan z nami rozmawiać. Nie odbiera pan telefonów. Wszystko na piśmie(...). Nam brakuje, wszystkim nam, rozmowy z burmistrzem. Rządy Putina nie w Nowym Tomyślu. Nie, że coś się nam narzuca. Nie mam nic przeciwko budżetowi. Prosiłbym tylko o rozmowę

- skwitował radny, Wojciech Andryszczyk.