Według zeznań świadków dziecko szło chodnikiem pod opieką swojej siostry. W pewnym momencie wyrwało się i wbiegło na ulicę na przejściu dla pieszych, tuż pod nadjeżdżający traktor z dwoma przyczepami. Chłopiec dostał się pod koła. Na miejscu niemal natychmiast pojawiła się karetka. Ratownicy medyczni do razu podjęli akcję reanimacyjną. Chłopca przetransportowano do nowotomyskiego szpitala. Niestety pomimo wysiłków lekarzy, dziecko zmarło.
– Z naszych informacji wynika, że chłopiec wbiegł na ulicę na przejściu dla pieszych -potwierdza rzecznik nowotomyskiej policji, Wojciech Laskowski. - W tej chwili prowadzimy czynności związane z wyjaśnieniem okoliczności tego nieszczęśliwego wypadku. Wiemy na pewno, że kierowca traktora był trzeźwy – dodał rzecznik.
Opaleniczanie zgodnie mówią, że miejsce w którym zginął chłopiec, jest bardzo niebezpieczne:
-Dawno powinny być tutaj zamontowane światła – twierdzi jeden z naocznych świadków wypadku. – Przejście jest bardzo blisko niebezpiecznego zakrętu. To jedno z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście. Gdy się idzie od tej strony, od której wbiegł ten chłopiec, niewiele zza zakrętu widać. Poza tym, nie mamy obwodnicy, której temat powraca zawsze przy jakimś wypadku – dodał.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?