Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dopalacze z Czech legalne. Film

Mateusz Pilarczyk, SAGA
Wczoraj odebraliśmy dopalacze z jednego z paczkomatów, który znajduje się w Poznaniu. Na przesyłkę z Czech czekaliśmy trzy dni
Wczoraj odebraliśmy dopalacze z jednego z paczkomatów, który znajduje się w Poznaniu. Na przesyłkę z Czech czekaliśmy trzy dni Grzegorz Dembiński
Kto myślał, że serial z dopalaczami dobiegł końca, ten się mylił. Interes wrócił do korzeni i dziś dopalacze bez przeszkód można kupić w internecie. Wystarczy kilka kliknięć, trochę cierpliwości, a paczka z gramem tayfuna w środku może się znaleźć w naszych rękach. I nic nam za to nie grozi.

Jak najłatwiej kupić dopalacze? Wystarczy niczym Alicja z Krainy Czarów podążać za białym królikiem, który wskazuje na stronie czeskikredens.pl najszybszą drogę do zakupu żetonu krupierskiego. To do niego dodawana jest próbka reklamowa dopalacza "TaYfunSkun".

Zobacz film w serwisie Glos.Tv - Dopalacze nadal dostępne

Podobieństwo nazwy do znanej kolekcjonerskiej mieszanki ziołowej tajfun jest oczywiście zupełnie "przypadkowa".

Do wyboru kilka zestawów. - Dilujesz żetony? - pytanie zachęca do zakupu "Wagi Dealera" z dziesięcioma gramami próbki reklamowej "TaYfunSkun". Cena? Jedyne 287 zł i 10 groszy. Za mało "TaYfuna" na raz? Proszę bardzo. Czeski kredens znany również jako dopalaczomaty.com przygotował "Zestaw Dealera do Pokera" z 50 gramami próbki reklamowej "TaYfunSkun" za bagatela 1475.50 zł. Zdecydowaliśmy się jednak na skromniejszy zestaw z jednym żetonem za 49 zł i jednym gramem próbki dopalacza.

Kilka minut na rejestrację. Klik i gotowe. A na majlu czeka już potwierdzenie zamówienia z pozdrowieniami od "Wesołej Paczki". Ale jak zapłacić za zamówiony towar, a co ważniejsze, gdzie można go odebrać, skoro w Polsce handel dopalaczami jest zakazany? Pomysłodawcy Czeskiego Kredensu wymyślili sobie, że skoro w Czechach dopalacze są legalne, to można zarejestrować tam firmę, która będzie wysyłała paczki do Polski.

Właściciele serwisu dopalaczomaty.com do swojego planu postanowili wykorzystać usługę operatora pocztowego InPost, który wprowadził na rynek tzw. paczkomaty. Można je zauważyć na przykład na stacjach benzynowych. Takich samoobsługowych wrzutni w Wielkopolsce jest siedem. Wszystkie w obrębie Poznania.

Zamówiony przez "Głos Wielkopolski" żeton z próbką "TaYfun" trafił właśnie do jednego z takich paczkomatów w Poznaniu. Automat nie przyjmuje jednak pieniędzy. Za paczkę trzeba zapłacić w kasie stacji benzynowej, w której obrębie znajduje się paczkomat.

- No to mamy problem - powiedział przewracając oczami pracownik stacji benzynowej. - Pierwszy raz będę to robił - przyznaje. Poszło jednak gładko. Za pomocą terminala szybko udaje się nam opłacić przesyłkę. Na wydruku jest kod, który uwolni naszą paczkę z dopalaczami.

Kto myślał, że serial z dopalaczami dobiegł końca, ten się mylił. Interes wrócił do korzeni i dziś dopalacze bez przeszkód można kupić w internecie. Wystarczy kilka kliknięć, trochę cierpliwości, a paczka z gramem tayfuna w środku może się znaleźć w naszych rękach. I nic nam za to nie grozi.

Jak najłatwiej kupić dopalacze? Wystarczy niczym Alicja z Krainy Czarów podążać za białym królikiem, który wskazuje na stronie czeskikredens.pl najszybszą drogę do zakupu… żetonu krupierskiego. To do niego dodawana jest próbka reklamowa dopalacza „TaYfunSkun”. Podobieństwo nazwy do znanej kolekcjonerskiej mieszanki ziołowej tajfun jest oczywiście zupełnie „przypadkowa”.

Do wyboru kilka zestawów. – Dilujesz żetony? – pytanie zachęca do zakupu „Wagi Dealera” z dziesięcioma gramami próbki reklamowej „TaYfunSkun”. Cena? Jedyne 287 zł i 10 groszy. Za mało „TaYfuna” na raz? Proszę bardzo. Czeski kredens znany również jako dopalaczomaty.com przygotował „Zestaw Dealera do Pokera” z 50 gramami próbki reklamowej „TaYfunSkun” za bagatela 1475.50 zł. Zdecydowaliśmy się jednak na skromniejszy zestaw z jednym żetonem za 49 zł i jednym gramem próbki dopalacza.

Kilka minut na rejestrację. Klik i gotowe. A na majlu czeka już potwierdzenie zamówienia z pozdrowieniami od „Wesołej Paczki”. Ale jak zapłacić za zamówiony towar, a co ważniejsze, gdzie można go odebrać, skoro w Polsce handel dopalaczami jest zakazany? Pomysłodawcy Czeskiego Kredensu wymyślili sobie, że skoro w Czechach dopalacze są legalne, to można zarejestrować tam firmę, która będzie wysyłała paczki do Polski.

Właściciele serwisu dopalaczomaty.com do swojego planu postanowili wykorzystać usługę operatora pocztowego InPost, który wprowadził na rynek tzw. paczkomaty. Można je zauważyć na przykład na stacjach benzynowych. Takich samoobsługowych wrzutni w Wielkopolsce jest siedem. Wszystkie w obrębie Poznania.

Zamówiony przez „Głos Wielkopolski” żeton z próbką „TaYfun” trafił właśnie do jednego z takich paczkomatów w Poznaniu. Automat nie przyjmuje jednak pieniędzy. Za paczkę trzeba zapłacić w kasie stacji benzynowej, w której obrębie znajduje się paczkomat.

– No to mamy problem – powiedział przewracając oczami pracownik stacji benzynowej. – Pierwszy raz będę to robił – przyznaje. Poszło jednak gładko. Za pomocą terminala szybko udaje się nam opłacić przesyłkę. Na wydruku jest kod, który uwolni naszą paczkę z dopalaczami.

Po kilku chwilach wbijania kodów i potwierdzeń żółta klapka skrytki odskakuje. W jej wnętrzu mała paczuszka nadana według etykiety w Pradze przez firmę Cyberfire Plus. Kilka szybkich ruchów i taśma zabezpieczająca puszcza. Wita nas mała karta z logo Czeskiego Kredensu. Pod nią widać zielono- niebieską kapsułkę, w którą zapakowano dwa półgramowe opakowania „TaYfuna”. „Nie zawiera nefedronu. Oryginalny ziołowy ekstrakt. Produkt nie nadaje się do spożycia!” – informuje etykieta. W przesyłce próżno jednak szukać krupierskiego żetonu, który de facto był przedmiotem zamówienia.

Firma pocztowa już wie, że wykorzystywana jest jako pośrednik w handlu dopalaczami.
– Stanowczo oświadczamy, że nie akceptujemy dystrybucji dopalaczy i innych tego typu substancji za pośrednictwem sieci Paczkomaty 24/7 – tłumaczy w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” Rafał Brzoska, prezes spółki InPost.

Firma sama dokonała również kontrolowanego zakupu dopalaczy i deklaruje, że w najbliższych dniach złoży doniesienie do policji i na prokuraturę oraz przekaże materiał dowodowy. Czy wobec tego nadawcy i odbiorcy dopalaczy mogą czuć się anonimowi? Nie może być nawet o tym mowy. System InPostu pozwala na dokładną identyfikacje zarówno nadawcy, jak i odbiorcy przesyłki, a paczkomaty są monitorowane.

Sprawą jednak niekoniecznie będą się mogły zająć organy ścigania. Wczoraj, po odebraniu specyfiku, zwróciliśmy się do policji z informacją o przesyłce. – Jeśli dopalacze dystrybuuje firma zza granicy, nie możemy jej ścigać – rozkłada ręce Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu (patrz ramka).
Co innego, jeśli takie substancje rozprowadza firma z Polski. Policjanci zapewniają, że w takiej sytuacji wspólnie z inspektorami sanitarnymi wszczęliby postępowanie.

Tak też się może stać, gdyż usługa Paczkomaty działa tylko na terenie Polski. A jak ustaliliśmy, przesyłkę, która trafiła do redakcji „Głosu Wielkopolskiego”, nadano w Bielsku-Białej...

Można mieć każdą ilość dopalaczy

Poważne luki prawne powstały w czasie uchwalania przepisów „antydopalaczowych”. Jak już informowaliśmy, prawo nie zakazuje posiadania takich substancji, a jedynie – wprowadzania do obrotu. Na dodatek, za sprzedaż substancji psychoaktywnych grozi tylko kara administracyjna (do miliona złotych), co oznacza, że policjant, nawet będąc świadkiem procederu, nic nie może zrobić. Może jedynie zawiadomić o nim inspekcję sanitarną.

Kontrole paczek tylko wyrywkowe

Przesyłane paczki są kontrolowane przez służbę celną, ale tylko wyrywkowo. – Kontrolujemy przesyłki w urzędzie pocztowym przy Głogowskiej w Poznaniu oraz w punkcie przeładunkowym, gdzie są też paczki innych operatorów – mówi Cezary Kosman z Izby Celnej w Poznaniu. – Sprawdzane są pakunki, co do których podejrzewamy, że zawierają nielegalne rzeczy albo te, których deklaracje wydają się mało wiarygodne. Nie sprawdzamy wszystkich przesyłek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto