Incydent w szpitalu w Nowym Tomyślu. "Nie zgodziłbym się na amputację części palca"
Do incydentu miało dojść 29 września, między godziną 9.30 a 10. Mężczyzna z rannym palcem pojechał do szpitala. Już na drugi dzień wpłynęła skarga na jednego z lekarzy nowotomyskiej lecznicy. Pacjent, który zgłosił się też do "Głosu Wielkopolskiego", twierdzi, że przez wykonany nieodpowiednio zabieg ma problem z wykonywaniem codziennych czynności.
- Ciąłem drewno na opał i przypadkiem ściąłem sobie część paznokcia na palcu wskazującym prawej ręki. Zanim pojechałem do szpitala, partnerka odkaziła palec wodą utlenioną i zabezpieczyła wyjałowioną gazą. Następnie udałem się na SOR do szpitala w Nowym Tomyślu w celu zszycia i przyjęcia zastrzyku przeciwtężcowego
– tłumaczy.
Mężczyzna został przyjęty po 3,5 godz. oczekiwania. W międzyczasie pielęgniarka przyniosła mu opatrunek i przygotowała zastrzyk znieczulający.
- Po tym czasie przyszedł doktor i nie przedstawiając się zapytał: “szyjemy palec?”. Odpowiedziałem żartem, że po takim czasie oczekiwania palec zaczął się sam goić. Lekarz w odpowiedzi zapytał nerwowo jeszcze raz: “to szyjemy, czy nie?”. Wtedy odpowiedziałem: “tak, szyjemy”
– opowiada mężczyzna. Następnie miał otrzymać zastrzyk przeciwbólowy.
Obserwuj nas także na Google News
- Podczas zabiegu usłyszałem dźwięk podobny do obcinania paznokcia, z myślą, że obcina pozostały kawałek paznokcia. Następnie lekarz odszedł na chwilę, spojrzałem na palec i zobaczyłem, że jest obcięty cały paliczek
- mówi pacjent i twierdzi, że lekarz nie poinformował go o tym zamiarze.
- Chwilę wcześniej rozmawialiśmy o samym szyciu. Nie zgodziłbym się na amputację części palca
– dodaje.
Czytaj też: Jedzenie w szpitalach może zaskoczyć! Co jedzą pacjenci? Tak wyglądają szpitalne posiłki
Lekarz odciął kawałek palca zamiast zszyć? "Postępowanie było prawidłowe"
Dyrektor ds. medycznych lek. med. Marek Ratajczak potwierdza, że skarga wpłynęła i problem został omówiony z lekarzem.
- Poprosiliśmy lekarza zaopatrującego pacjenta o wyjaśnienie sytuacji, jak również o opinię kierownika oddziału ratunkowego. Z tych opinii wynika, że postępowanie przy opracowaniu kikuta medycznie było prawidłowe. Lekarz twierdzi, że informował pacjenta o procedurze medycznej
- wyjaśnia lek. med. Marek Ratajczak.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?