DZIEŃ - Dziecko ranne w wypadku

Sprawczynią wypadku była kierująca daewoo nubirą 22–letnia kobieta. Jadąc w stronę Buku najprawdopodobniej zapatrzyła się i nie zauważyła, że na jej pasie stoi fiat cinquecento, który zamierzał skręcić w lewo. Daewoo dosłownie wbiło się w fiata, kompletnie niszcząc jego cześć pasażerską. Auta wpadły do rowu.
Strażacy rozpoczęli udzielanie pomocy osobom poszkodowanym. Okazało się, że jadący fiatem dwaj mężczyźni, mieszkańcy gminy Opalenica, nie doznali żadnych obrażeń.

Opieki medycznej wymagała jednak sprawczyni wypadku, a także jadące z nią dwuletnie dziecko. Właśnie ze względu na chłopczyka zadecydowano o wezwaniu na miejsce zespołu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Helikopter przyleciał. W międzyczasie lekarz z karetki pogotowia przebadał malca i uznał, że nie wymaga on transportu lotniczego. Śmigłowiec LPR wrócił więc do bazy „na pusto”. Kobieta oraz dwulatek zostali przewiezieni do nowotomyskiego szpitala na dalsze badania.
Miejsce zdarzenia zabezpieczyli policjanci oraz strażacy. Przez około dwie godziny ruch na trasie Opalenica – Buk był utrudniony.
Samochody kierowane były objazdami.

To drugi w krótkim czasie wypadek na tej drodze, gdzie poszkodowane zostało dziecko.
Niedawno w wyniku zderzenia skody z drzewem ranne zostało dwoje dzieci.
Jeszcze w trakcie trwania akcji w Wojnowicach zastęp strażaków z Opalenicy wysłany został do Sielinka, gdzie mieszkańcy jednej z posesji zgłosili ulatniający się gaz. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, a ulatniającym się gazem zajęli się pracownicy Pogotowia Gazowego.