Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Nowy Tomyśl. Agresywne psy rozszarpały sarnę. Mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo

Jakub Czekała
Jakub Czekała
W sieci pojawił się filmik, na którym widać, jak agresywne psy rozszarpują sarnę na jednym z pól w Cichej Górze
W sieci pojawił się filmik, na którym widać, jak agresywne psy rozszarpują sarnę na jednym z pól w Cichej Górze Archiwum czytelnika
Na początku października całą Polska wstrząsnęła tragedia w Przemyślu na Podkarpaciu Wówczas poinformowano, że pitbull dotkliwie pogryzł 12-letniego chłopca.

Rany, jakich doznało dziecko okazały się bardzo poważne i pomimo wysiłku lekarzy chłopiec po dwóch dniach zmarł w szpitalu. Pies, który zaatakował nastolatka zaliczany jest do ras niebezpiecznych. Tymczasem w czwartek sołectwo Cicha Góra opublikowało na swoim profilu na Facebooku wstrząsający film jednego z mieszkańców. Otóż widzimy na nim dwa psy, które wściekle atakują sarnę. Ostatecznie domowe zwierzęta mają większą przewagę i zagryzają bezbronne zwierzę na środku pola. Szybko okazało się też, że nie był to pierwszy przypadek, by rozwścieczone psy zagryzły sarnę. Podobny strażnicy miejscy odnotowali kilka miesięcy wcześniej w okolicach Borui Kościelnej.

- Sytuacja z luźno puszczonymi psami we wsi staje się coraz bardziej niebezpieczna. To nie są już pojedyncze przypadki, kiedy komuś ucieknie pies i zaraz jest złapany. Te psy chodzą bez kontroli całe dnie. Małe i duże. Często łącza się w spore grupy. Wystarczy jeden agresor w stadzie i może nastąpić atak. Zadziała instynkt i będzie tragedia. Nie można spokojnie jechać rowerem, bo dolatują do nogi. Tym najbardziej nie ma mowy o puszczeniu dziecka gdzieś do kolegów. Trzeba wychodzić nawet na przystanek, jak wraca że szkoły. We wsi wiadomo czyj pies jest kogo. Zwracamy tym ludziom uwagę i nic sobie z tego nie robią. Zazwyczaj mówią, że te psy nikogo nie ugryzą. Lub po prostu wiadomo, że o nie nie dbają. Psy są bywają głodne i niedopilnowane – powiedziała nam anonimowo jedna z mieszkanek Cichej Góry.

Jej słowa nie są na wyrost, bo na początku października w miejscowości doszło do ataku na człowieka. Informacja pojawiła się zresztą na stronie sołectwa: „Dostaliśmy wiadomość od mieszkańca wsi, że we wczesnych godzinach porannych, został on zaatakowany w drodze do pracy przez dwa duże psy. Na szczęście nic się poważnego tym razem się nie stało. Przypominamy, że ws art. 10 a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt zapisano: „Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna”. Przypadki ataków biegających luzem psów są zdarzają się u nas niestety coraz częściej. Przy pogryzieniu przez zwierzę, właściciel psa może mieć również do czynienia z odpowiedzialnością karną na podstawie art. 77 Kodeksu Wykroczeń, który mówi o tym, że w przypadku niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, grozi nagana, kara grzywny do 5000 zł lub pozbawienie wolności. Dodatkowo, jeśli uszczerbek na zdrowiu ofiary trwał dłużej niż 7 dni, prokuratura wszczyna postępowanie z urzędu na podstawie art. 157 par. 3 Kodeksu Karnego. Sprawca czynu, czyli w tym wypadku właściciel psa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku” - brzmiał komunikat z 5 października.

Sołtys Cichej Góry Marek Bińkowski powiedział nam, że słyszał o ataku na sarnę w okolicach Paproci.
-

Zwierzęta są coraz bardziej niebezpieczne, nie ma nad nimi kontroli. Właścicielom zgłaszamy, by bardziej pilnowali swoich czworonogów. Do takich sytuacji nie może dochodzić – mówi.

Na stronie sołectwa pojawił się też apel do mieszkańców, by ci widząc wałęsające się, agresywne psy informowali strażników miejskich. Dzwonić można pod numer telefonu 61 442 66 55.

Komendant nowotomyskiej Straży Miejskiej Arkadiusz Wieczorek powiedział nam jednak, że do piątku rana strażnicy nie odebrali żadnego zgłoszenia z Cichej Góry lub okolic o agresywnych psach w tej okolicy. Przypomina jednak, że kilka lat temu w Cichej Górze agresywne psy były odławiane. Dodaje, że obecnie strażnicy miejscy są w dyspozycji komendanta policji i zajmują się sprawami związanymi z pandemią covid-19.

- Codziennie kontrolujemy mieszkańców w związku z kwarantanną na wsiach. Przy okazji strażnicy patrolują miejscowości – mówi nam

.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto