Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Opalenica: Dramatyczna sytuacja mieszkańców osiedli. "Wzięliśmy sprawy we własne ręce" - mówi Żaneta Opala

Emilia Bromber
Emilia Bromber
Dominika Kapałka
Dominika Kapałka
Baner na balkonie u mieszkanki Opalenicy
Baner na balkonie u mieszkanki Opalenicy Żaneta Opala
W Wielkopolsce mieszka około 8 tysięcy osób, których nie chroni ustawa o ochronie odbiorców paliw gazowych. Ten problem dotyka właśnie mieszkańców m.in. osiedli na terenie Opalenicy. Wczoraj (10 maja 2022 roku - przyp. red.) na balkonie mieszkania opaleniczanki Żanety Opali pojawił się ogromny napis "Mówimy nie podwyżkom czynszu". Co na chwilę obecną wiadomo w tej kwestii?

Ustawa o ochronie - nie broni naszych mieszkańców!

Od 1 lutego obowiązuje ustawa o ochronie odbiorców paliw gazowych, która gwarantuje, że na cały 2022 rok ceny gazu dla odbiorców indywidualnych są zamrożone na poziomie cen zawartych w taryfie sprzedawcy z urzędu, czyli 20 gr/kWh. Prawo ma jednak pewną lukę i nie chroni wszystkich odbiorców indywidualnych. Drastyczne podwyżki ciepła dotykają łącznie około 8 tysięcy mieszkańców Nowego Tomyśla, Opalenicy, Pniew i Buku.

Przypomnijmy natomiast, że w sprawie horrendalnych podwyżek opłat za ogrzewanie mieszkań w Opalenicy o 408% odbyły się już dwa spotkanie, jedno 2 maja, w którym uczestniczyło ponad 200 mieszkańców opalenickich osiedli, a także drugie 4 maja - w mniejszym gronie, na którym ustalono kolejne kroki i działania. Na 16 maja 2022 roku planowane jest kolejne spotkanie dla wszystkich zainteresowanych tą kwestią, w tym również dla mediów.

Wzięli sprawy w swoje ręce!

Jak podkreślają mieszkańcy osiedla należącego do Spółdzielni Mieszkaniowej czuli się oni pozostawieni sami sobie, a otrzymane przed weekendem majowym pisma wstrząsnęły całym środowiskiem.

- Mama mojej przyjaciółki ma emerytury 1760 złotych, a ponad 2 tysiące należności do zapłacenia. Musi pożyczyć żeby w ogóle zapłacić Spółdzielni Mieszkaniowej. Ja już wcześniej opowiadałam o swojej trudnej sytuacji. Ale to paradoks naszych mieszkańców. Już teraz oszczędzają na czym mogą, widzę, jak kupują najtańsze produkty. Wielu moich sąsiadów podkreśla nawet, że nie wykupią leków, żeby zapłacić. To są obecnie nasze realia! Dlatego muszę to wykrzyczeć! Stąd kartki na drzwiach wejściowych i olbrzymi baner na moim balkonie

- podkreśla w rozmowie z nami Żaneta Opala, główna współorganizatorka protestu i mieszkanka osiedla.

Działania w tej sprawie podejmuje m.in. poseł PO, Jakub Rutnicki

W rozmowie z Głosem Wielkopolskim poseł Jakub Rutnicki przypomniał na konferencji prasowej, że Platforma Obywatelska przygotowała projekt ustawy, która ma na celu poszerzenie katalog podmiotów objętych dostawą gazu według cen ustalanych w taryfie zatwierdzanej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki o podmioty używające gaz do produkcji energii cieplnej dostarczanej m.in. do spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot mieszkaniowych.

- Nazywamy tą ustawę projektem naprawczym, który ma spowodować, żeby ci mieszkańcy również zostali objęci ochroną taryfową Urzędu Regulacji Energetyki. Projekt ustawy leży od trzech miesięcy w Sejmie, ale nie podjęto jeszcze decyzji, żeby procedować go na komisji

– tłumaczył Rutnicki.

Projekt niezgodny z prawem unijnym?

Jak przekonują autorzy projektu ustawy w uzasadnieniu, jest on zgodny z prawem Unii Europejskiej. Z kolei Marcin Porzucek, poseł Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę, że działanie zaproponowane przez PO zostałoby uznane przez UE za niedozwoloną pomoc publiczną. Ma to wynikać z dyrektywy gazowej z 2009 roku oraz z Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

- Nie można objąć taryfami gazowymi podmiotów prowadzących rynkową działalność gospodarczą, gdyż to działanie byłoby uznane na niedozwoloną pomoc publiczną. Posłowie PO doskonale znają unijne przepisy, sami wskazywali je w swoich wystąpieniach do ministra. Rząd szuka efektywnego rozwiązania, zaś politycy opozycji żerują na słusznych postulatach lokatorów

- mówi w rozmowie z Głosem Wielkopolskim Marcin Porzucek.

Czy do Komisji Europejskiej wysłano jakiekolwiek zapytanie w sprawie pomocy spółdzielcom?

Ze zdaniem M. Porzucka nie zgadza się prezes Spółdzielni Mieszkaniowej, Andrzej Funka. Podkreślał on, że nie zobaczył żadnego pisma skierowanego do Komisji Europejskiej w tej jakże ważnej sprawie dla mieszkańców.

- Już wcześniej spotkałem się z posłem Krzysztofem Czarneckim i zapytałem go o dokumenty do Komisji Europejskiej, nie przedstawił mi żadnego pisma skierowanego do Komisji Europejskiej, w którym nie wyrażają oni zgody na pomoc dla naszych mieszkańców. Zwłaszcza, że taka pomoc została już udzielona m.in. na dopłaty do nawozów. Dało radę pomóc mieszkańcom? Dało! Więc nie uwierzę, że KE jest przeciwna, póki nie zobaczę żadnego dokumentu, czy wystąpienia! Dyrektywa jest z roku 2009 - wtedy to w naszym kraju panowała całkiem inna sytuacja - nie było wojny, pandemii i inflacji. Nie możemy bazować na dyrektywie, która w obecnej chwili jest niewspółmierna z sytuacją, z jaką mierzą się gospodarstwa domowe naszych spółdzielców

- mówi w rozmowie z nami prezes, Andrzej Funka.

Jak podkreślał wielokrotnie prezes w dalszej części rozmowy nie wierzy on, że Komisja Europejska nie pomoże naszym mieszkańcom. Należy tylko wystąpić do organu i się przekonać.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto