Gmina Opalenica: Gwałcił swoje psy!
Historia, do której doszło w gminie Opalenica nie zakończyła się wprawdzie śmiercią zwierząt, ale przeraża i wstrząsa dogłębnie.
Nowotomyskie Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom ,,Łapa” w asyście policji odebrało psy z jednej z posesji. Wszystko, to stało się 24 kwietnia, a powodem interwencji był sądowy wyrok: - Sprawa dotyczy dwóch psów będących własnością mieszkańca gminy Opalenica. Psów, nad którymi właściciel się znęcał w najbardziej podły sposób - co najmniej kilkukrotnie współżył z nimi i podejmował wobec nich inne czynności seksualne - powiedziała nam zbulwersowana całą sytuacją Agnieszka Mańczak z zarządu ,,Łapy”.
- Nawet sobie nie próbujemy wyobrażać, co te małe, bezbronne pieski musiały przeżywać... Co czuć, gdy ich właściciel - osoba, która powinna być przewodnikiem i opiekunem, a nie zwyrodnialcem - dopuszczał się takich czynów. Nie wiemy za bardzo jak wyrazić w tym momencie swoje myśli i uczucia. Co trzeba mieć w głowie by robić takie rzeczy? Żadnym wytłumaczeniem tu nie jest nagminne nadużywanie alkoholu. Najgorsze w tej całej sytuacji jest to, że o tym wszystkim dowiedzieliśmy się dopiero teraz, gdy wyrok sądu się uprawomocnił, w momencie gdy sąd orzekł przepadek tych piesków a nas zobowiązał do ich odbioru. Mężczyzna za znęcanie się nad psami od 2010 do 2014 roku dostał jedynie wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata próby. Teraz już mamy ręce związane, nic w sprawie zrobić nie można, by zmienić wyrok. Ale najważniejsze, że psy już są pod naszą opieką, są już bezpieczne i już nigdy ich nikt nie skrzywdzi. Teraz potrzebują spokoju, stabilizacji, opiekuńczego człowieka koło siebie, dobrego jedzenia - dodała.
W nowotomyskim sądzie rejonowym potwierdzono nam, że sprawa taka przed obliczem temidy się toczyła i zakończyła prawomocnym wyrokiem.
Teraz ,,Łapa” szuka dla psów kochającego domu, takiego, w którym zwierzęta nie będą musiały znosić cierpienia i bólu:
- Psiaki pilnie szukają domów tymczasowych lub stałych. Suczka przejdzie zabieg sterylizacji aborcyjnej. Psy mimo wszystko są ufne w stosunku do człowieka, choć boją się zbliżającej szybko ręki, boją się brania na ręce, od razu się uginają do ziemi i zastygają w bezruchu w oczekiwaniu na to, co będzie się działo. Na tą chwilę pilnie potrzebujemy środków na odpchlenie, witamin, dobrej karmy, środków finansowych na sterylizacje i kastracje, na utrzymanie. Błagamy, nie bądźcie obojętni na ich los. Psiaki dostały na nowy początek nowe imiona: Leoś i Ludka- dodaje Agnieszka Mańczak.
Osoby chcące zaadoptować psy lub pomóc w ich powrocie do zdrowia i normalności mogą kontaktować się z Agnieszką pod numerem telefonu: 664-021-169 lub na adres e-mailowy: [email protected] lub z Małgosią pod numerem: 692-496-657.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?