Gmina Opalenica: Pomoc Ukrainie. W Porażynie trwa nadzwyczajna akcja - każdego dnia dzieją się tam cuda!

Od tygodnia na profilach facebookowych organizacji społecznych, szkołach, sołectw, podmiotów agroturystycznych i firm prywatnych z terenu powiatu ogłaszane są lawinowo zbiórki darów, m.in. dla tych osób, które trafiają z Ukrainy do naszego powiatu. Trudno je wszystkie zliczyć, ale jedno jest pewne - ludzi o dobrym sercu, którzy wsparli zbiórkę jest wielu, a finał przerósł oczekiwania ich organizatorów.

- Wojna w Ukrainie wyzwala wśród mieszkańców Nowego Tomyśla i okolicy pokłady niezwykłej empatii i solidarności, możemy być z tego faktu dumni! Chcemy pomagać i szeroko otwieramy serca na potrzeby walczącej Ukrainy oraz uchodźców, tych którzy nie mogąc walczyć szukają schronienia w Polsce. Nie jestem w stanie określić, ile osób już pomogło, ale każdemu za tę dobroć i szczerość serca dziękuję w imieniu wszystkich obdarowanych. Anonimowych darczyńców, którzy oferują pomoc praktycznie bez przerwy nadal przybywa. Inni z kolei, rzeczy zgromadzone przez nas wolontariuszy, zawożą w okolice przejść granicznych. To kolejna grupa wspaniałych ludzi, takich niewidzialnych aniołów

- mówi Marzena Matusiak.

Inicjatorem akcji jest Mirosław Kozłowski. To on zmobilizował siły i rozpoczął na wielką skalę akcję pomocową dla obywateli Ukrainy.

- Na początku miała to być grupa tylko dla rodziny i znajomych. Obecnie mamy już 3 tysiące członków z Nowego Tomyśla, Opalenicy, Grodziska, Lwówka i okolic (...)

- wyjaśnia inicjator Mirosław Kozłowski.

Do akcji bardzo szybko dołączyła m.in. Marzena Matusiak, sołtys Borui Nowej, która znana jest z tego, że mocno angażuje się w każdą inicjatywę charytatywną. Dodatkowo pomoc zaoferowali Radosław Oborny, który odpowiedzialny jest przede wszystkim za przewóz mebli i artykułów, Agata Michałek - Zborała, która już od pierwszych dni wojny na Ukrainie zaczęła organizować pomoc u siebie w domu, zbierać i dzielić wśród uchodźców najpotrzebniejsze rzeczy oraz Karolina Kaczmarek moderator grupy utworzonej w mediach społecznościowych.
Z ich pomocy skorzystało już mnóstwo osób. Do magazynu, któremu nadano nazwę Lokalnego Punktu Wolontariatu dla Ukrainy w Porażynie każdego dnia trafia mnóstwo potrzebnych uchodźcom rzeczy.

W minionym tygodniu wolontariuszy odwiedzili także samorządowcy wspierający to społeczne zaangażowanie: Tomasz Szulc – burmistrz Opalenicy, Mieczysław Skrzypczak – wójt gminy Kuślin oraz wspierający tę inicjatywę od samego początku Marcin Brambor wicestarosta nowotomyski.

- Największe słowa uznania i podziękowania należą się wolontariuszom. To oni dbają o segregację przywiezionych darów, poświęcają tej pracy każdą wolną chwilę. Zupełnie bezinteresownie, z potrzeby serca. To w tym całym smutku jest najpiękniejsze, że mogliśmy się poznać i spotkać. Żadne słowa nie oddadzą wdzięczności i szacunku, jaki tym ludziom się należy. Dziękujemy także wspaniałemu człowiekowi o niezwykłym sercu, czyli właścicielowi magazynu oraz wszystkim jego przyjaciołom za pomoc

– wspomniała M. Matusiak.

Jak dodaje, żaden pociąg nie ruszy bez lokomotywy, dlatego tak ważna jest współpraca koordynatorów tej akcji, o których zapomnieć nie można. Oprócz wspominanej Marzeny Matusiak są to: Mirosław Kozłowski, Radosław Oborny, Agata Michałek – Zborała, Karolina Kaczmarek – od ponad tygodnia dostępni niemal 24 h, odbierający całą dobę telefony i jak podkreślają, regenerujący swoje siły twarzami ludzi, którym udało się pomóc w pierwszych chwilach pobytu na naszym terenie.