Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kurator nie widział przemocy

Jakub Czekała
JC
Kurator nie widział przemocy. W nowotomyskim sądzie odbyła się druga rozprawa w związku z możliwym znęcaniem się nad dwójką dzieci. Zeznawał między innymi policjant, który był też kuratorem rodziny.

Kurator nie widział przemocy.

W piątek przed nowotomyskim Sądem Rejonowym odbyła się druga rozprawa Piotra U. oskarżonego o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad 4 i 5-latkiem. Przypomnijmy, że w marcu tego roku w jednym z przedszkoli w gminie Miedzichowo, nauczycielka zauważyła u 4-letniego dziecka ślady po przypaleniu papierosem. To ruszyło całą lawinę dalszych zdarzeń. Do sądu trafił akt oskarżenia wobec Piotra U., męża matki dzieci. Prokuratura zarzuca mu znęcanie się psychiczne i fizyczne nad dwójką jej dzieci: 4-latkiem, u którego zauważono ślady i starszym o rok bratem. Piotr U. nie przyznaje się do winy.

W piątek prowadzący przewód sędzia Marek Łączny miał przesłuchać kolejnych świadków. Niestety na sali rozpraw zabrakło zarówno biegłego sądowego, który wydawał opinię w tej sprawie, jak i przedszkolanki - oboje swoją nieobecność usprawiedliwili. Miały zostać również przesłuchane dwie osoby powołane przez obronę. One również się nie stawiły.

Przesłuchano za to członkinię rodziny Piotr U. Ta jednak niczego do sprawy nie wniosła, bo jak zeznała, nie przebywała w domu oskarżonego. Drugą rozpytywaną w piątek osobą był policjant, a zarazem kurator społeczny, który od listopada 2015 roku sprawował kuratelę nad żoną oskarżonego oraz jej dziećmi. Funkcjonariusz zeznał, że w czasie, gdy pojawiał się w rodzinie - a podkreślił, że były to wizyty niezapowiedziane - nie spotkał się z aktami przemocy, kłótniami rodziców, czy krzykami w stosunku do dzieci. Nie zauważył również, by w domu był problem z alkoholem. Nie widział również żadnych śladów mogących świadczyć o stosowaniu przemocy. Przeciwnie, jego zdaniem dzieci zawsze były uśmiechnięte, ciekawe świata, nie wyglądały na zaniedbane. Żona oskarżonego na męża również nie miała się nigdy jemu skarżyć.

Mężczyzna zeznał jednak sądowi, że o kłótniach, krzykach na dzieci mówiła mu sąsiadka rodziny. Jak dodał, była to jedyna osoba, która miała mówić o takich zachowaniach. Policjant powiedział, że od innych sąsiadów podobne sygnały do niego nie docierały.

Obecny na rozprawie prokurator Karol Talaga pytał, czy w rodzinie był problem z alkoholem, a także dlaczego policjant sprawował funkcję kuratora. W odpowiedzi usłyszał, że o alkoholu mówiła wyłącznie wcześniej wspomniana sąsiadka. Funkcjonariusz zaś podczas swoich wizyt nie stwierdził przypadków nadużywania alkoholu. Kuratelę nad rodziną zaś pełnił, bo żona oskarżonego miała ograniczone prawa rodzicielskie. Dlaczego? Nie nie potrafił odpowiedzieć, bo był kolejnym kuratorem w tej rodzinie. Po wysłuchaniu zeznań sędzia Marek Łączny wyznaczył termin kolejnej rozprawy na 24 stycznia.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto