Mieszkańcy Opalenicy i Nowego Tomyśla narzekają na stan powietrza. Czy da się coś z tym zrobić?

W ostatnich dniach do naszej redakcji napływa wiele niepokojących informacji dotyczących jakości i stanu powietrza w samej Opalenicy i Nowym Tomyślu.

- Ludzie czym Wy palicie w piecach? W okolicach biedronki na os. Centrum nie da się wziąć wdechu. Szczypie aż w płuca. Do tego świeżo założone ubrania po przejściu się do sklepu nadają się do natychmiastowego prania. W Biedronce byłem po 17... To jest szok, jak wyglądało powietrze w tej okolicy. Potrujemy się, jak tak dalej będzie

- napisał jeden z czytelników. Inni dodają podobne doświadczenia, dodatkowo wskazując, że również palą w swoich piecach i nie powodują takiego zadymienia.

- Tragedia z sąsiadami, dymi się tak, że wejść do domu nie można. Smród, że aż do domu uciekamy. Nie wiem co wkładają do tych pieców, już trzy razy zgłaszane było do panów z kontroli. Ciekawe czy wszystkie domy sprawdzili, bo sama mam dzieci i to jest straszne, żeby nawet z zakrytą buzią oddychać się nie dało, bo tak gryzie i śmierdzi

- dodaje opaleniczanka, mieszkająca na Osiedlu Centrum. To nie wszystkie sygnały. Zaniepokojeni stanem jakości powietrza są również mieszkańcy Nowego Tomyśla.

- To dramat. Wychodzę z domu, a mieszkam na ulicy Długiej i nic innego nie czuje tylko smród. Czy coś można z tym zrobić? Straż Miejska coś w tej kwestii robi?

- mówi nowotomyślanka.

Władze Opalenicy nie kryją, że sytuacja jest bardzo trudna, a wielu mieszkańców, z powodu wysokich cen za opał i węgiel po prostu nie ma czym palić w piecu.

- Nasza opalenicka Straż Miejska również, jak co roku wyruszy w teren. Do pomocy będzie miała dron, aby badać jakość powietrza, jednak zdajemy sobie sprawę, w jakiej obecnie sytuacji są nasi mieszkańcy

- wyjaśnia nam Paweł Jakubowski, zastępca burmistrza Opalenicy. Jak dodaje, ma to związek z obecną, bardzo trudną sytuacją wysokich cen za opał.

- Oczywiście będziemy edukować i organizować spotkania, aby uczulać mieszkańców na ten problem. Niedawno jednak Ministerstwo Klimatu czasowo zniosło obowiązujące normy jakości węgla spalanego w domach. W praktyce oznacza to, że teraz będzie można palić wieloma wcześniej niedozwolonymi artykułami. Problem w tym, że stoi to w sprzeczności z dotychczasową polityką, która zakładała poprawę jakości powietrza w Polsce. Głównymi jej filarami były m.in. zakaz sprzedaży tzw. kopciuchów oraz uchwały antysmogowe. Na ten moment jednak, zwracając uwagę na to w jakim położeniu jesteśmy wszyscy, również nasi mieszkańcy, nic więcej nie możemy zrobić

- nadmienia P. Jakubowski.

Straż Miejska w Nowym Tomyślu poinformowała nas, że tak jak w ubiegłym roku będą przeprowadzane kontrole przez Straż Miejską i w tej kwestii nic się nie zmieniło.

- Kontrole odbywać się będą za pomocą dronu oraz osobiście w rejonie zgłaszanym przez mieszkańców lub zaobserwowanym przez Straż Miejską. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości będą przeprowadzane kontrole bezpośrednio u osoby podejrzanej o spalanie substancji niedozwolonych, w przypadku niejasności będą pobierane próby popiołu do analizy

- mówi Lidia Moncibowicz, p.o komendanta Straży Miejskiej w Nowym Tomyślu. Jak dodaje, osoba spalająca substancję niedozwoloną może zostać ukarana mandatem karnym lub zostać pouczona.

Obecnie każdy z nas ma możliwość sprawdzenia jakości powietrza w naszych miejscowościach. Pozwala na to tzw. Mapa Airly.

I tak np. po wpisaniu dzisiaj (przyp. red. 24 listopada 2022 roku o godzinie 15) miejscowości: Nowy Tomyśl, pojawia się komunikat "Jakość powietrza jest średnia", natomiast idąc trochę dalej w stronę ulicy Wolsztyńskiej komunikat nie jest już tak optymistyczny - czytamy, że w tym miejscu jest "Słaba jakość powietrza".

A jak jest w Opalenicy? Na ulicy 3 Maja pomiar wskazuje jakość powietrza jako średnią.