Na ostatniej sesji Rady Miejskiej ewentualna sprzedaż PEC znów był jednym z jej najważniejszych punktów. Rajcy stosunkiem głosów 11 za, 7 przeciw, przy dwóch wstrzymujących się, przyjęli między innymi uchwały o zamiarze zbycia przez gminę udziałów w spółce, a także o sposobie realizowania zamierzonej sprzedaży.
Zanim jednak to nastąpiło przez salę przetoczyła się głośna i emocjonalna dyskusja. Część mieszkańców i radnych zarzuca włodarzom miasta, że nie liczą się z głosem protestujących, a dyskusja w tej sprawie jest tak naprawdę pozorna: -Od wielu miesięcy widzimy, że wszystko zmierza tylko w kierunku sprzedaży – stwierdził Wojciech Andryszczyk, jeden z mieszkańców. –Jeśli zapraszamy swojego eksperta, który mówi o konkretnych liczbach i zastosowaniu kogeneracji, nasz głos jest ignorowany – dodał.
Zobacz także: Połączone komisje w sprawie PEC [FOTO]
Wtórował mu radny Adam Frąckowiak: -Jeśli gmina rzeczywiście tak usilnie dąży do sprzedaży PEC, my mamy prawo wykorzystać wszystkie środki prawne, by tę decyzję kontrolować. Jesteśmy nawet skłonni pisać do Rzecznika Praw Obywatelskich, czy w przypadku tak rażącego według nas braku komunikacji, nie został tu naruszony interes mieszkańców – powiedział.
Burmistrz Henryk Helwing cały czas powtarza jednak, że podejmując decyzję o prywatyzacji PEC, Nowy Tomyśl idzie drogą, którą podążyło wiele gmin w całej Polsce, w których sprzedaż podobnych przedsiębiorstw w żadnym przypadku nie wiązała się z negatywnymi skutkami dla mieszkańców.
Więcej w tygodniku Dzień Nowotomysko-Grodziski, 3 kwietnia.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?