Afera wyszła na jaw w lipcu 2011 roku, gdy strażacy zaniepokojeni zbyt szybko znikającym paliwem, postanowili zamontować w remizie monitoring. Już dzień później kamery zarejestrowały mężczyznę, który spuszcza paliwo ze zbiornika jednego z wozów. Wszyscy dotychczas zeznający w sądzie świadkowie, rozpoznali w nim lwóweckiego komendanta. Strażacy, na podstawie kart paliwowych, obwinili go również o kradzież paliwa z innego wozu.
Na posiedzeniu, które odbyło się w poniedziałek 15 października, mężczyzna przekazał do dyspozycji sądu trzy, wykonane przez siebie 25 sierpnia 2011 fotografie, z których ma wynikać, że tego dnia, czyli już po rzekomych kradzieżach, w wozach strażackich znajdowała się nadwyżka paliwa. Według niego to dowód, który ma świadczyć o jego niewinności.
Dołącz do społeczności Dnia Nowotomysko - Grodziskiego na Facebooku
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?