Jak rozpoczął się projekt SMAC! X Liv?
Ich wspólny projekt pod nazwą SMAC! X Liv rozpoczął się rok temu. Jednak jak oboje twierdzą – poznali się już w szkole.
- Pomysł na rozpoczęcie współpracy zrodził się po tym, jak nagrałem swój solowy utwór „Król disco”, a Wojtek napisał do mnie z pytaniem, czy może go zremiksować. Zgodziłem się
– opowiada Maciej. Tłumaczy, że następnie Wojciech przyjechał do niego w celu dogrania kilku szczegółów i zaczęli rozmawiać o możliwości dłuższej współpracy.
- Wojtek miał ze sobą pendrive'a z kilkoma pomysłami, które nagrał już wcześniej i zaczęliśmy działać
– relacjonuje Maciej. Zgodnie opowiadają, że każdy z nich miał trochę swoich pomysłów, które połączyli.
„Naszym pierwszym numerem była "Uwodzicielka". Zaczęliśmy pracować nad tym utworem w połowie wakacji w 2020 roku. W całości, utwór był gotowy po jakimś miesiącu” - tłumaczą. Żartują też, że proces twórczy jest dość długi, a najwięcej czasu trzeba poświęcić, tworząc tekst.
- Trzeba wymyślić refren, który będzie chwytliwy
– śmieje się Wojciech. Wspominają, że na początku utwór nie zrobił zbyt dużego wrażenia.
„Dopiero, gdy odezwał się do nas kolega, który zaproponował nam zrobienie klipu, zrobiło się poważnie” - opowiadają.
- Po nakręceniu teledysku zabraliśmy się za tworzenie utworu „Cisza” - mówi Maciej. - Nie zliczę, ile powstało wersji tego utworu –
śmieje się. Opowiadają, że „Cisza” powstawała pół roku. Zaznaczają, że dopiero po tym czasie zaczęła brzmieć tak, jak tego oczekiwali. Zgodnie mówią też, że spotkali się w dobrym momencie. Wojtek wspomina, że oboje chcieli coś tworzyć, a Maciej dodaje, że odczuwał już głód grania własnego materiału.
- Połączyliśmy się i działamy
– mówi Wojtek.
Smac! X Liv
Jak mówią, wcześniej występowali już pod pseudonimami, dlatego postanowili połączyć je w jedno i stworzyć SMAC! X Liv.
- Nie chcieliśmy tworzyć innej nazwy, ponieważ mieliśmy już swoje grono odbiorców
– zaznacza Wojtek. Dodają, że lokalnie, udało się im wypracować już pewną rozpoznawalność, dlatego stworzenie czegoś zupełnie nowego, mogłoby nie dotrzeć do tak dużej grupy odbiorów.
- Chcieliśmy, żeby ludzie skojarzyli, że to my
– mówi Maciej. Wspominają, że w ten sposób starali się połączyć swoje dwa światy.
- Zamierzaliśmy stworzyć coś eksperymentalnego
– tłumaczą i dodają, że są świadomi tego, że nie każdemu może podobać się to, co tworzą. Jednak twierdzą, że odzew z obu stron jest bardzo pozytywny.
Jakie mają plany?
- Mamy już pootwieranych kilka projektów. Głównie ze strony Wojtka – mówi Maciej. - Teraz ja muszę dołożyć swoje pięć groszy
– zaznacza. Tłumaczą, że dążą do tego, aby stworzyć materiał, który pozwoli im zagrać godzinny koncert.
-Chcielibyśmy się już pograć
– zaznacza Wojtek. Opowiadają, że dostali już dwie propozycję zagrania koncertów w lokalnych restauracjach, jednak - jak mówią – na początku muszą stworzyć materiał.
- Nie ukrywamy jednak, że czas, w którym wystartowaliśmy, pomógł nam trochę w promocji naszego materiału, ponieważ całe życie przeniosło się do Internetu
– zaznacza Maciej. Nowotomyscy muzycy myślą też, aby wejść z swoimi utworami na portale streamingowe, jak na przykład Spotify.
„Nie myślimy o nagraniu płyty, w sensie fizycznym, ponieważ w obecnych czasach są one kupowane coraz mniej, tym bardziej, gdy zespół nie jest dość popularny. Wymagają one też dużych nakładów finansowych. Jak na razie myślimy o portalach streamingowych” - tłumaczą. Mówią też, że mają coraz więcej wyświetleń pod swoimi utworami, z czego bardzo się cieszą.
- Patrząc na reakcję ludzi, to wydźwięk jest naprawdę dobry. Startowaliśmy prawie od zera- mówią. - To bardzo cieszy
– kwitują. Maciej oraz Wojtek dziękują też osobom, które są zaangażowane w tworzenie klipów, ponieważ - jak twierdzą - bezinteresownie wkładają w to całe swoje serce!
Zdjęcia z planu teledysku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?