Nowy Tomyśl: Odwołają Radę Miasta?
Fakt ten zaskoczył najbardziej samego burmistrza, bo jak podkreślił, wykonanie budżetu za 2015r. pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa, a także komisja rewizyjna Rady Miejskiej.
Decyzja większości radnych była jednak negatywna. Rajcy z koalicji burmistrza uznali, że nie ma zupełnie uzasadnienia dla takiego wyniku głosowania. W wolnych głosach i wnioskach padło też wiele nieprzyjemnych słów i wzajemnych zarzutów, którymi wymieniała się opozycja ze zwolennikami burmistrza.
Koniec końców jeden z obecnych na sali mieszkańców stwierdził, że najpewniej będzie trzeba powołać komitet, który będzie wnioskował za odwołaniem radnych.
Poszliśmy tym tropem. W środowe popołudnie w naszej redakcji spotkaliśmy się z grupą najbardziej zainteresowanych sprawą mieszkańców:
- Kilka lat temu powołaliśmy społeczny komitet, który walczył o pozostawienie Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w „rękach” miasta i wtedy nam się udało zapobiec prywatyzacji - wspomina były już radny Adam Frąckowiak. - Z moich rozmów z nowotomyślanami wynika, że mają już coraz bardziej dość poczynań Rady Miejskiej i Nowego Pokolenia, dlatego coraz bardziej zastanawiamy się nad podjęciem decyzji o ewentualnym odwołaniu rady- powiedział nam.
Czy rzeczywiście do tego może dojść? Mieszkańcy musieliby wyjść z inicjatywą referendalną w tej sprawie. - Obecnie będziemy się przyglądać dalszym poczynaniom radnych - mówi nam nie kryjąc oburzenia Gabriela Stefaniak. - Jeśli zobaczymy, że nic się nie zmienia, że nadal jest walka, to powołamy komitet społeczny i rozpoczniemy zbierać podpisy za referendum o odwołanie Rady Miejskiej. Nie chcemy, by Nowy Tomyśl tracił czas na takie konflikty, a tak się właśnie dzieje - dodała.
Czy Rada Miejska boi się odwołania? Przewodniczący Marcin Brambor uważa, że rada funkcjonuje poprawnie: - Przypominam, że jako pierwszy pojawił się głos mieszkańców w sprawie odwołania burmistrza i powołania w tej sprawie komitetu społecznego - zauważył przewodniczący. - Był to głos obiektywny, albowiem niezwiązany z żadnym z klubów radnych. Natomiast osoby, które teraz mówią o jakimś komitecie, to ludzie z bliskiego otoczenia burmistrza Hibnera, którzy zostali przygotowani do takiego nieeleganckiego wystąpienia. Jeden z panów podnosił głos, a radny Tabaczyński (z ugrupowania burmistrza - przyp. red.) nazwał radnego Jakuba Skrzypczaka - chamem. Taka jakość rozmowy jest niedopuszczalna. Rada Miejska funkcjonuje poprawnie, zgodnie z planem oraz wykonuje swoje ustawowe zadania. Problem dotyczy burmistrza, który mimo upływu ponad 580 dni swojego urzędowania ma wciąż kłopot z właściwym zarządzaniem oraz realizacją inwestycji - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?