Nowy Tomyśl. Pies-wandal poszukiwany - zobacz wideo z monitoringu!
W ubiegłym tygodniu wraz z nowotomyską policją apelowaliśmy o zgłaszanie szkód przez właścicieli zniszczonych w ostatnich tygodniach aut, na parkingach osiedli Batorego oraz Północy. Pojazdy ty zostały... pogryzione przez psa. W międzyczasie okazało się, że przypadki te nie są odosobnione oraz, że cała sprawa jest dość poważna, bowiem zwierzęta nie grasują tylko na osiedlach, ale przeniosły się również do centrum miasta, a straty jakie spowodował jeden z nich są znaczne. Powagi sprawie dodaje fakt, że od niedzielnego wieczora rozpoczęło się nocne polowanie na czworonożnego wandala.
- Cały czas poszukujemy psa, który zniszczył samochody - powiedział nam szef nowotomyskiej Straży Miejskiej Arkadiusz Wieczorek. - Za pomocą monitoringu udało nam się go wytypować. Początkowo myśleliśmy, że zniszczenia dokonują dwa psy i jednego udało nam się odłowić. Okazało się jednak, że pies, którego złapaliśmy nie jest odpowiedzialny za te zniszczenia - dodaje strażnik.
Przez kilka kolejnych nocy z rzędu strażnicy miejscy próbowali złapać psa - wandala. Ten jednak za każdym razem uciekał z obławy. Choć czytając o sprawie można odnieść wrażenie, że to jakiś żart to nie do śmiechu jest kierowcom, których auta zostały zniszczone.
Nowotomyska policja pierwsze sygnały odnotowała na początku czerwca. Potem pojawiły się kolejne.
- W tej chwili oficjalnie zgłoszone mamy uszkodzenia w 4 lub 5 samochodach. Zazwyczaj pouszkadzane, poodgryzane są nadkola, progi oraz zderzaki. Porysowany jest również lakier na maskach - opowiada nam rzecznik KPP w Nowym Tomyślu, Przemysław Podleśny.
Dlaczego poszukiwany pies tak nerwowo reaguje na samochody? Przyczyna wydaje się prozaiczna. Psy od kilku tygodni uganiają się za kuną, która biega po mieście. - Psy wpadają w szał, próbują wyciągnąć kunę spod aut, w których ta się chowa. W ten sposób doszło do zniszczeń dokonanych przez poszukiwanego przez nas psa - dodaje rzecznik.
Jedna z mieszkanek miasta była świadkiem ataku na samochód.
- Szłam do domu i nagle moją uwagę zwrócił przeraźliwy pisk, który dochodził z parkingu. Zobaczyłam wtedy jak dwa psy, z dwóch stron atakują samochód tam zaparkowany - opowiada.
Poszukiwany pies to zwykły kundel z charakterystycznym ogonem - kitą. Straż Miejska wypuściła serię ulotek, apelując do mieszkańców, by ci jeśli psa zobaczą lub złapią kontaktowali się ze Stowarzyszeniem „Łapa”. Obława trwa, pies nadal jest na wolności.
A może łatwiej byłoby złapać kunę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?