Nowy Tomyśl: Poziom wandalizmu spada

- Jakim trzeba być człowiekiem, żeby zniszczyć miejsce zabaw dzieci? - pyta się nie kryjąc oburzenia sytuacją jeden z naszych czytelników. Sprawa bulwersuje, jednak okazuje się, że w mijającym właśnie roku liczba wykroczeń związanych z aktami wandalizmu w różnych częściach naszego miasta obniżyła się.

- Działa prewencja, działa również świadomość, że to jednak odpowiedzialność, a wszystko można wykryć, jednak przede wszystkim działają kamery monitoringu - opowiada nam szef nowotomyskich strażników miejskich Arkadiusz Wieczorek. - Od czasu rozszerzenia przez nas monitoringu do aktów wandalizmu dochodzi rzadziej. Wiadomo, są miejsca, gdzie kamery nie sięgają, jednak wtedy działa świadomość społeczeństwa, które czy to nam, czy policji zgłasza wszelkie wybryki - dodaje strażnik.

Jak nam również powiedział, w ostatnim czasie wandale skupili się w okresie wyborczym na zdzieraniu plakatów kandydatów, ewentualnie na mazaniu po murach i ścianach. - Nastąpił spadek negatywnych zachowań. Szczęśliwie ostatnio nie odnotowaliśmy niszczenia mienia. Na pewno pomogły wspólne patrole z policją, które odbywały się wieczorami w wakacje - zakończył.

Rzecznik KPP Przemysław Podleśny również potwierdził, że liczba zgłoszeń związanych z wandalizmem spadła.