Nowy Tomyśl: Przeszkadza im dym
Tym razem jednak nie chodziło o znany już wszystkim dobrze pył PM10, a o odór spalenizny:
- Już od kilku dni w Parku Miejskim wypalane są jakieś liście, gałęzie. Straszna dymówa z tego była, no i smród. Przeszkadza nam to jako mieszkańcom, a dzieje się tak już od kilku dni, codziennie w godzinach porannych. Proszę o wyjaśnienie sprawy - powiedział nam w rozmowie telefonicznej.
Okazało się, że czytelnik miał rację, udało ma się potwierdzić, że pracownicy parku przeprowadzali na początku tygodnia prace związane z wypalaniem drobnych gałęzi:
- To nie tylko nasze, ale także te zwiezione z miasta. Raz na jakiś czas wypalamy je. Procedura jest zgłoszona wtedy do straży pożarnej, gdy mamy zgodę, to spalamy gałęzie. Nie robimy tego jednak codziennie. W najbliższym czasie nie planujemy kolejnego wypalania - usłyszeliśmy w biurze Parku Miejskiego.
Okazało się nadto, że dym nie jest jedynym problemem nowotomyślan. W ubiegłym tygodniu do naszej redakcji dotarły sygnały, że mieszkańcy kolejny raz musieli zmierzyć się z nieprzyjemnym zapachem wydobywającym się z oczyszczalni ścieków. Problem nasilił się po oddaniu do użytku zmodernizowanej oczyszczalni ścieków, choć właściwie miało być odwrotnie.
Od mieszkańców miasta usłyszeliśmy, że nie zawsze smród przypomina zgniliznę czy odpady. Częściej zdarza się, że to nieprzyjemny zapach środków dezodoryzujących, które używane są właśnie, by zneutralizować odory wynikające z procesów związanych z oczyszczaniem ścieków.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?