Czuwa nad nimi prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wikliniarzy i Plecnionkarzy Andrzej Pawlak oraz Maciej Pawlak, który jeszcze przed rozpoczęciem prac tłumaczył konieczność ich wykonania: -Wiklina to bardzo nietrwałe tworzywo, dlatego wymaga co kilka lat konserwacji – mówił. -Najbardziej narażona na uszkodzenia część kosza to ta najwyższa i zarazem najbardziej wysunięta, znajdująca bliżej gmachu sądu. Już pojawiły się na niej pęknięcia. Chcieliśmy uniknąć losu poprzedniego kosza, który musiał zostać rozebrany w 2006 roku, stąd decyzja o konserwacji – dodawał.
Górna część kosza miała zostać wymieniona od około 2,5 metra w górę, by w całości zostać nowym, jeszcze bardziej wzmocnionym wyplotem. Podczas rozbiórki okazało się jednak, że wymiany wymaga również wiklina znajdująca się poniżej tej granicy.
Remont kosza, mimo iż większy niż wcześniej planowo, nie powinien się przedłużyć. Również kwota, jaką miasto na niego wydało (28 tysięcy złotych) nie ulegnie zmianie. Resztę wyłożyli bowiem prywatni sponsorzy.
Więcej na ten temat w tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski, 29 maja
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?