Nowy Tomyśl. Sandra Rugała o swojej pasji do śpiewania, początkach kanału na YouTubie i debiutanckiej płycie

Sandra Rugała pochodzi z Nowego Tomyśla i każdy z okolic kojarzy jej występy na lokalnych wydarzeniach, ponieważ śpiewa od małego.

- Rozpoczęło się bardzo wcześnie, bo pasją do muzyki zaraziłam się już w przedszkolu. I tak przewijała się ona ze mną przez kolejne lata. Z ogromną przyjemnością występowałam na szkolnych apelach, czy podczas imprez okolicznościowych

– informuje. Na początku swoich sił próbowała nie tylko solowo, ale także w zespołach, które tworzyła wraz z przyjaciółmi.

„Wiele zawdzięczam mojemu pierwszemu zespołowi jakim był DIVINE. To z nim stawiałam swoje pierwsze kroki na scenie, uczyłam się pierwszych harmonii. Później zespołów było wiele - tworzone z przyjaciółmi z gimnazjum, których skład zmieniał się raz w tygodniu” - opowiada Sandra i dodaje, że kolejnym etapem był zespół Rabid Rabbits – rockowy girlsband, z których nagrała kilka utworów.

- Miałyśmy na swoim koncie nawet kilka występów. Jednak marzenie o stworzeniu bandu z krwi i kości spełniło się dzięki Tajnemu Projektowi Muzycznemu

– mówi. Informuje nas, że w skład zespołu wchodził: Piotr Basiński – perkusja, Kamil Giżyński – gitara, Piotr Ostapkowicz – klawisze i Jakub Stankowski – bas.

„Wspólnie nagraliśmy epkę z trzema utworami. W repertuarze jest ich znacznie więcej, czym chętnie dzieliliśmy się podczas koncertów”

W międzyczasie, w 2017 roku wystąpiła także w Idolu. Opowiada nam, że do udziału w programie namówili ją najbliżsi.

- Byłam ogromnie zestresowana. Na swój casting czekałam 9 godzin bez wody i jedzenia, bo ze strachu nie mogłam niczego przełknąć. W zasadzie niewiele pamiętam z samego castingu, trema totalnie mnie pokonała. W dalszych etapach, które odbywały się już w Warszawie poznałam wielu wspaniałych i uzdolnionych ludzi. Będąc wśród nich doszłam do wniosku, że muzyka to coś, co definitywnie chcę robić w życiu

– mówi.

Poza tworzeniem muzyki wraz ze swoimi zespołami oraz występem w Idolu, Sandra od 2013 roku prowadzi kanał na YouTubie. Obecnie ma na nim 27 272 803 wyświetleń i ponad 170 tysięcy osób obserwujących.

- Zaczęło się pod koniec 2013 roku. Wtedy opublikowałam swój pierwszy cover piosenki "I Was Here" z repertuaru Beyonce. Było to zrobione dla zabawy, dlatego kolejne filmy wrzucałam w ogromnych odstępach czasowych. Z biegiem czasu filmy zaczęły zyskiwać coraz większą popularność, dlatego postanowiliśmy publikować je systematycznie

– mówi i wyjaśnia, że od samego początku w tworzenie kanału zaangażowany jest Piotr Ostapkowicz.

"Stworzyliśmy pierwsze serie: #zagranicznepopolsku czyli polskie wersje zagranicznych hitów, muzyczne podsumowania miesiąca - czyli mix hitów ostatnich tygodni. Jednak największą „furorę” na kanale zrobiła seria EWOLUCJE, np. popu, rapu, disco polo - których wyświetlenia przekroczyły łącznie ponad 6 milionów odtworzeń."

- Najbardziej w tym wszystkim wzrusza mnie fakt, ile osób tworzy razem ze mną kanał

– mówi Sandra i tłumaczy, że wraz z nią zaangażowanych jest aż 7 osób i gdyby nie oni, na pewno nie osiągnęłaby takich wyników.

- Jest to, jak wcześniej wspomniałam, Piotr Ostapkowicz – który od początku odpowiada za podkłady i piękne aranżacje. Od 2018 roku za mix, mastering i czasami za produkcję odpowiada Aleksander Adam Narodowski. Pomaga także moja siostra Kamila, która bardzo często odpowiada za piękne makijaże i której zdarza się też stanąć za kamerą. Również moja mama Ewa - to ona pomagała mi nagrywać pierwsze filmy z serii #zagranicznepopolsku. Jest też Lena Ciereszko znana moim widzom z serii #piosenkiw15minut, choć też nie zliczę ile razy stawała za kamerą podczas nagrywania wideo. Często proszę również o pomoc Dominikę Beyer, która ma świetną rękę do nagrywania - w ujęciach rozumiemy się bez słów – mówi. Sandra ma także własny fandom na Facebooku, który nazywa się „Rogi Sandery”. Tłumaczy, że stworzyli go jej widzowie z YouTube’a.

"Grupa znajduje się na Facebooku, tam jesteśmy w stałym kontakcie. Publikujemy filmiki, zdjęcia. Fandom ma prawie 800 członków, za co jestem ogromnie wdzięczna!”

Sandra jest nie tylko wokalistką, ale także autorką tekstów i kompozytorką. Co inspiruje przy tworzeniu?

„Moją inspiracją przy tworzeniu tekstów są doświadczenia moich bliskich, ale też moje. Często słysząc o historii złamanego serca znajomej, po powrocie do domu przelewam jej żal na papier i powstaje z tego tekst. Podobnie jest z moimi doświadczeniami. W zasadzie każda piosenka, która pojawi się na płycie, którą tworzymy - jest historią kogoś z moich najbliższych lub moją. Co do muzyki - jestem totalnie zafascynowana twórczością Beyonce i Ariany Grande. Są to dla mnie prawdziwe ikony, które ciężką pracą i poświęceniem osiągnęły sukces.”

Sandra gra także na ukulele, a czasami pogrywa również na pianinie.

-Nie jestem w tym najlepsza, ale czuję ogromny fun z gry! Instrumenty też bardzo często przewijają się na moim kanale oraz Instagramie

– mówi Sandra.

Sandra informuje nas, że niedawno przeprowadziła się na Śląsk:

-Aktualnie mieszkam 343 kilometry od naszego miasta, jednak wracam tu przy każdej możliwej okazji

– mówi i dodaje, że powodem jej przeprowadzki w głównej mierze była realizacja projektu, którym jest stworzenie debiutanckiej płyty.

„Jest tutaj domowe studio mojego ukochanego, w którym od listopada spędzamy dnie i noce. Pracujemy pod okiem naszego managera i nie marnujemy ani chwili. Chciałabym, aby płyta pojawiła się jak najszybciej!” - informuje i dodaje, że nie może zdradzić nam nic więcej, ponieważ póki co, trzyma wszystko w tajemnicy.