Nowy Tomyśl. Strażnicy Miejscy będą pracować na trzy zmiany. Burmistrz nie widzi potrzeby zatrudniania dodatkowych pracowników

Plany przekształcenia Straży Miejskiej

Przypomnijmy, że w połowie maja na naszych łamach informowaliśmy, że burmistrz podjął decyzje o wystąpieniu do Rady Miejskiej z wnioskiem o dokonanie przekształcenia Straży Miejskiej w wydział - zespół ds. ochrony środowiska. Zastępca burmistrza, Adrianna Zielińska tłumaczyła w piśmie, że koszty związane z utrzymaniem Straży w 2020r., jakie poniosła gmina, to 410.036,86 zł. W dokumencie wskazano, że wykonywane przez strażników zadania są niewystarczające, w stosunku do oczekiwań, w zakresie zapewnienia właściwego poziomu bezpieczeństwa, a szczególnie, w zakresie działań prewencyjnych.

-Funkcjonowanie Straży Miejskiej, która może działać tylko w ramach przyznanych jej prawem kompetencji, staje się w tym zakresie niewystarczające i nie zapewnia poczucia bezpieczeństwa mieszkańcom

- pisała gmina i dodała, że wynika to z braku stosownych narzędzi i zmianowości pracy, a zadania Straży Miejskiej pokrywają się z zadaniami policji, która ma większe możliwości od niej. Wskazano także, że gmina zamierza podjąć działania, które zwiększą współpracę z policją oraz wzmóc aktywność na terenie gminy poprzez przekazanie służbom monitoringu miejskiego. Kolejnym argumentem, jaki przytoczono jest fakt, że jakiś czas temu zlikwidowano funkcjonowanie fotoradarów przy straży miejskiej, a strefę parkowania obsługuje gminna spółka komunalna. Wówczas wspominano również, że nie możliwe jest przeorganizowanie pracy strażników, aby obsługa monitoringu była możliwa przez 24h/dobę. Podjęto więc decyzję o utworzeniu komórki ds. ochrony środowiska na bazie strażników miejskich, a A. Zielińska zaznaczała, że nikt nie straci pracy.

Obecnie gmina czeka na opinię policji w tej sprawie. Po uzyskaniu jej, gmina podejmie dalsze działania.

Zmiany godzin pracy Straży Miejskiej

Pod koniec czerwca, burmistrz Nowego Tomyśla wydał zarządzenie, które mówi o zmianie godzin pracy strażników. Jak czytamy - mają oni pracować w godzinach: od 7 do 15, od 15 do 23 oraz od 20 do 4 w nocy. Zarządzenie zostało wydane 30 czerwca, a w życie weszło po dwóch tygodniach.

- Zmiany godzin pracy podyktowane były koniecznością maksymalnego wykorzystania monitoringu miejskiego. Godziny wieczorne, czy nocne pracy strażników są dopuszczalne prawnie i praktykowane w innych samorządach

- tłumaczy burmistrz. I wyjaśnia, że obecna liczba pracowników wystarczy, aby pracowali na trzy zmiany wskazane z zarządzeniu.

O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy radnego Piotra Szymkowiaka:

- Sprawa Straży Miejskiej powinna być przedyskutowana wspólnie z radnymi, ponieważ m.in to my na koniec uchwalamy budżet, w którym decyduje się także o wypłatach dla pracowników. Nie rozumiem także, dlaczego ZGM zajmuje się strefą parkowania, ponieważ jest to ok 14 tys. zł miesięcznie, które mogłyby pozostać w Urzędzie. Na tę chwilę jednak trudno mi się wypowiadać ws. Straży Miejskiej nie wiedząc jaki był zamysł zwiększenia zmian godzin pracy, nie zwiększając zatrudnienia. Powinno się jednak wsłuchiwać w potrzeby pracowników

- mówi.