Wydawnictwo "Podskoki"
To małe, rodzinne wydawnictwo książek dla dzieci. W zasadzie mniejsi nie mogliby już być. Wydali do tej pory jedną książkę.
- Przede wszystkim jestem mamą, co dało mi możliwość wkroczenia w świat książek dla dzieci. Cóż wiele mówić, wciągnęło mnie całkowicie! Z wykształcenia jestem farmaceutką, a teraz zajmuję się tworzeniem książek dla maluchów. Dlaczego PODSKOKI? Według nas są wyrazem największej dziecięcej radości i entuzjazmu!
- informuje właścicielka wydawnictwa, Marta Słocińska.
Jak dodaje jej mąż, Roman ma bardzo ważną rolę, wspólnie omawiają też wszystkie pomysły i wyciskają z nich ile się da.
- Ma też inne zalety, mówi na przykład, że jest tłumaczem i redaktorem. Ja mu wierzę
- śmiejąc się podkreśla Marta.
Do ekipy dołączyła też Ania Bąbelek - debiutująca ilustratorka
Ania Bąbelek to kuzynka właścicielki wydawnictwa. Na co dzień pracuje w Nowotomyskim Ośrodku Kultury, z zawodu jest grafikiem.
- Pomysł na książkę oczywiście nie był mój. Taki plan miała moja kuzynka Marta, która jest autorką tekstu oraz jednocześnie wydawcą. Mając już prawie cały tekst i wstępną koncepcję okazało się, że będzie potrzebować także ilustracji. W związku z tym, że jestem z zawodu grafikiem to nie miałam innego wyjścia, jak zabrać się czym prędzej do tej pracy
- mówi ilustratorka książki, Ania.
Jak dodaje było to nowe doświadczenie, ponieważ jak dotąd nie wykonywała jeszcze ilustracji do książek. Początkowa forma szybko zaczęła się przekształcać. Dochodziły nowe pomysły oraz kolejne i kolejne strony.
- Całą tą naszą bujną fantazję miał na szczęście pod kontrolą Mateusz Czekała, który odpowiadał za projekt typograficzny i łamanie. Pilnował marginesów, światła pomiędzy elementami, spadów i wielu innych niezbędnych w publikacji elementów. Wszystkie działania zespołu odbywały się online. Prace nad książką rozpoczęły się w czerwcu i szczęśliwie zakończyły się w lutym. Tworzenie tych ilustracjami było jednym z moich dodatkowych zajęć i właściwie miałam czas na ich wykonanie w większości tylko wieczorami. Czy było to trudne zadanie? Dla kogoś kto pracuje na co dzień w Nowotomyskim Ośrodku Kultury takie projekty nie są straszne
- wyjaśnia A. Bąbelek.
Do zilustrowania były 73 strony książki „Jak leczyć pluszaki? Porady doktora Lenka” , która jest już w sprzedaży na stronie wydawnictwa.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?