Nowy Tomyśl: Zadymiarze wracają - co o tym sądzicie?
Wraz z pierwszymi przymrozkami w mieście zaczęło robić się gęsto od dymu. Zdarza się, że dym ma charakterystyczny, gryzący zapach, co może sugerować, że do pieca trafiają jakieś śmieci czy plastiki.
I choć mandat za palenie w piecach np. odpadami wynosi do 500 złotych, właścicieli domów to nie odstrasza, bowiem smród z komina to jedno, a udowodnienie winy, to drugie. Arkadiusz Wieczorek z nowotomyskiej Straży Miejskiej powiedział nam, że w ubiegłym roku strażnicy po sygnałach od mieszkańców, ale i z własnych obserwacji przeprowadzili 27 kontroli pieców i palenisk. Niestety, w żadnym z przypadków nie udało się stwierdzić nieprawidłowości. Mandatów więc nie nałożono. A. Wieczorek podkreśla również, że nie zawsze gryzący dym oznacza od razu odpady w piecach. Częściowo sytuacja wynika też ze słabej jakości węgla, który pojawia się na naszym rynku lub też z powodu stosowania przez ludzi pieców niskotemperaturowych.
Czym zatem palą w piecach nowotomyślanie? Do końca października przeprowadzana będzie ankieta na zlecenie burmistrza, a dotycząca właśnie rodzajów urządzeń do ogrzewania budynków, a także materiału, jaki trafia do pieców. Wszystko to w związku z przystąpieniem gminy do opracowania Planu Gospodarki Niskoemisyjnej, który ma pozwolić m.in. na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i poprawę jakości powietrza. Dodajmy też, że w ub. tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. ustawę antysmogową, która umożliwi m.in. zastosowanie na szczeblu lokalnym prawnych narzędzi poprawy jakości powietrza i ochrony przed hałasem.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?