MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ogródki działkowe w Opalenicy. Mieszkańcy proszą o włączenie im wody

Dominika Kapałka
Dominika Kapałka
Mieszkańcy korzystający od wielu lat z ogródków działkowych przy ulicy Łąkowej.
Mieszkańcy korzystający od wielu lat z ogródków działkowych przy ulicy Łąkowej. Dominika Kapałka
Mieszkańcom, którzy korzystają z ogródków działkowych znajdujących się na terenie należącym do cukrowni w Opalenicy, po okresie zimowym nie została ponownie podłączona woda.

Mieszkańcy od 40 lat korzystają z terenów cukrowni, na których znajdują się ogródki działkowe.

Z naszą redakcją skontaktowała się jedna z mieszkanek Opalenicy, pani Agnieszka Urbaniak, która poinformowała nas o problemach osób korzystających z ogródków działkowych przy ulicy Łąkowej w Opalenicy. Jak podała, w tym roku, po okresie zimowym, nie włączono im tam wody. Dotychczas, jak przekazała, władze Nordzucker Polska zawsze wiosną na powrót umożliwiały korzystanie z sieci.

- Woda została wyłączona i do teraz nie podłączono jej ponownie. Z naszych ogródków działkowych korzystają starsi ludzie, którzy nie są w stanie donosić sobie wody, aby podlewać rośliny. To ogromny problem

- powiedziała Agnieszka Urbaniak. Jak dodała, na terenie znajduje się około 50 ogródków, które dla emerytowanych pracowników, jak i rodzin pracujących tam osób są miejscem relaksu i odpoczynku.

W poniedziałek, 3 czerwca nasza redakcja spotkała się z innymi mieszkańcami korzystającymi z działek. Obecni byli na nim również radni Rady Miejskiej z Opalenicy - przewodnicząca Olga Mazurek - Lipka i wiceprzewodniczący - Piotr Blachnierek, którzy obiecali wsparcie dla mieszkańców.

- To nasz drugi dom, tutaj odpoczywamy, ponieważ w większości jesteśmy lokatorami bloków. Jednak bez wody nie będziemy w stanie odpowiednio dbać o działki. Jesteśmy starszymi ludźmi, którzy od zawsze tutaj mieli takie miejsce i nie wyobrażamy sobie, byśmy nie mogli z niego korzystać

- zaznaczali w rozmowie z naszą redakcją inni korzystających z ogródków działkowych.

- Z ogródków korzystamy już od prawie 40 lat. Zostały one nam nadane, jako pracownikom, poprzez wewnętrzny regulamin, funkcjonujący wówczas w firmie. Pracownicy składali wnioski o to, by przydzielono im takie miejsce i tak to się odbywało. Większość ma taki teren tutaj i jest on dla nich wytchnieniem

- tłumaczy A. Urbaniak. Jak mówiła w poniedziałek, 3 czerwca, od około trzech tygodni próbowała się skontaktować z władzami Nordzucker Polska, jednak bez większych rezultatów.

- Wysłałam zapytanie do władz cukrowni, czy ta woda zostanie nam w końcu włączona, ale na razie nie mam odpowiedzi. Prosiłam również o możliwość spotkania z szefami. Chcielibyśmy się spotkać i porozmawiać. Nie zamierzamy się kłócić, ale musimy wiedzieć tylko na czym obecnie stoimy

- wyjaśniła nasza rozmówczyni. Obawy opaleniczan, jak usłyszeliśmy, nie tyczą się tylko braku wody, ale również kwestii uregulowania prawnego działek.

- Oczywiście zgadzamy się z tym, że zużywana przez nas woda mogła być kosztem dla cukrowni, dlatego możemy płacić. Pragniemy również, by władze Nordzuker Polska określiły, czy dalej możemy korzystać z działek, bo tak na prawdę nie wiemy na czym stoimy. Władze cukrowni są właścicielem tego terenu i działek, ale my je otrzymaliśmy i chcemy dalej odpowiednio się nimi zajmować. Jesteśmy w stanie również je wykupić

- podkreślali mieszkańcy na poniedziałkowym spotkaniu.

Jak do tematu odnoszą się władze cukrowni?

Nasza redakcja skontaktowała się władzami zakładu Nordzucker Polska w Opalenicy. We wtorek, 4 czerwca w rozmowie telefonicznej z sekretariatem usłyszeliśmy, że sprawa ta jest im znana, a wszystkie formalności z nią związane, przekazane zostały dyrektorowi zakładu Dominikowi Stefańskiemu. Przekazano nam, że szefostwo skontaktuje się z naszą redakcją i odpowie na przesłane tego dnia mailem pytania. Do piątku nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

W międzyczasie firma skontaktowała się z panią Agnieszką Urbaniak przesyłając jej w czwartek wiadomość drogą mailową. Zapewniono ją również w rozmowie telefonicznej, że wyznaczony zostanie termin na spotkanie w tej sprawie.

- Proszę przekazać interesariuszom, że niestety nie jest możliwe udostępnienie z naszej strony wody do podlewania ogródków przy ulicy Łąkowej. Powodem jest konieczność raportowania zużycia wody przez zakład. Woda z węża strażackiego nie jest opomiarowana i nie ma możliwości jej ewidencji i rozliczenia

- taką odpowiedź przesłano do pani Agnieszki. Dodajmy, że nasza rozmówczyni otrzymała w piątek zaproszenie na spotkanie w tej sprawie, wyznaczone na poniedziałek.

Do tematu wrócimy, gdy uzyskamy odpowiedź z cukrowni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto