Drugi trening podopiecznych Paulo Bento miał rozpocząć się o godzinie 11.00, jednak już o 9.00 pojawiła się informacja, że piłkarze, którzy w Hotelu Remes pojawili się około 3.00 nad ranem, wyjdą na murawę opalenickiego Stadionu Miejskiego z godzinnym opóźnieniem.
Kilka minut przed południem pierwsi portugalscy piłkarze zaczęli małymi grupkami wchodzić na stadion. Trening tradycyjnie rozpoczął się od małej rozgrzewki. Widać było jednak, że ekipa Paulo Bento odczuwa trudy sobotniego meczu – zawodnicy nie forsowali tempa, biegali znacznie wolniej niż podczas poprzedniej sesji, a już po 45 minutach część z nich (głównie ci, którzy zagrali przeciwko Niemcom) zdecydowała się zejść z boiska. Ich trening składał się więc właściwie tylko z małej przebieżki, gry „w dziadka” i strzałów na bramkę z około 11 metrów. Pozostali rozegrali jeszcze krótki sparing na połowie boiska.
Sami piłkarze byli za to o wiele bardziej otwarci i „dostępni” dla opalenickiej publiczności. Wielka niespodzianka czekała sporą grupę dzieci z opalenickich szkół, z którymi wszyscy podopieczni Paulo Bento pozowali do wspólnej fotografii.
Powodów do narzekań nie mieli również łowcy autografów, którzy tym razem mogli liczyć na podpisy nie tylko Ronaldo, ale również Naniego, Fabio Coentrao oraz Pepe. To właśnie obrońca Realu Madryt zyskał największą sympatię publiczności. Przez ponad kwadrans pozował do zdjęć, podpisywał się na zdjęciach piłkach, flagach i koszulkach (te ostatnie rozdawali zresztą sami piłkarze).
W środę 13 czerwca Portugalczycy będą rywalizowali z Danią. Porażka praktycznie eliminuje ich z turnieju.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?