Opalenica: Karetka zostaje

Karetka stacjonuje tu już od kilku lat, rocznie zalicza około 1500 wyjazdów. I choć jej obecność znacznie skraca czas dojazdu do pacjentów głównie z gmin Opalenica, Kuślin i Lwówek, to jednak w 2015 roku wojewoda w związku ze zmianami w systemie ratownictwa informował, że podstacja zostanie zlikwidowana, a karetka wróci do Nowego Tomyśla, czyli swojej pierwotnej bazy.

- Ta karetka jest potrzebna - mówili nam mieszkańcy Opalenicy. - Z Nowego Tomyśla pojedzie nawet 20-30 minut, są po drodze przecież trzy przejazdy kolejowe, duży ruch, zakręty, a to wszystko wydłuża czas dojazdu - opowiadali.

Ich zdanie podzielał burmistrz Opalenicy Tomasz Szulc, który podkreślał, że opalenicka karetka jest ważna dla lokalnego bezpieczeństwa. W sprawie karetki miał reagować również dyrektor nowotomyskiego szpitala Janusz Nowak, który sprawuje pieczę nad pogotowiem ratunkowym. - Zrobię, co w mojej mocy, by została - mówił. W ubiegłym tygodniu jednak nie krył, że nie wie, co dalej w tej sprawie, bowiem wojewoda nie przekazał żadnych nowych informacji.

Co dalej z karetką, postanowiliśmy zapytać u źródła, a więc w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu. - Zgodnie z projektem aktualizacji wojewódzkiego planu działania systemu państwowego ratownictwa medycznego karetka w Opalenicy stacjonować będzie do 30 czerwca 2017 roku - poinformował nas rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube. - Ewentualne zmiany w rozmieszczeniu zespołów ratownictwa w województwie wielkopolskim planowane są w drugiej połowie 2017 roku - dodał.

Władze oraz mieszkańcy Opalenicy, ale także gmin Kuś-lin czy Lwówek mogą na razie odetchnąć więc z ulgą. Podstawowa karetka obsługująca te tereny jeszcze przynajmniej przez rok będzie stacjonowała w dotychczasowej bazie. Wszyscy mają nadzieję, że po tym czasie wojewoda nie zmieni swych decyzji.