Opozycja woli psy, natomiast koalicja koty?

Opozycja woli psy, natomiast koalicja koty? Choć o tym, że podatek od psów w Nowym Tomyślu będzie najpewniej obniżony, było już wiadomo wcześniej, bo propozycja spotkała się z pozytywnym przyjęciem podczas przedsesyjnych komisji, to jednak sesja zwykle rządzi się swoimi prawami. Tak też było i tym razem.

Opozycyjny radny Jan Klimko, podczas dyskusji dotyczącej projektu uchwały w sprawie opłaty za czworonogi zaproponował, by zmienić proponowaną kwotę. Opłata dotychczas wynosiła 96 złotych. Według nowej uchwały miała zostać obniżona do 80 złotych, natomiast radny Klimko zaproponował, by za psy w gminie Nowy Tomyśl opłata wyniosła 60 złotych.

– Z tytułu opłat za psy gmina i tak nie ma znaczących zysków, natomiast kwota u nas obowiązująca jest dość wysoka. Burmistrz argumentował, że obniżenie kwoty spowoduje fakt, że więcej ludzi będzie chciało zwierzęta rejestrować, więc skoro tak, to ta obniżka powinna jeszcze bardziej zachęcać – mówił podczas obrad.

Niestety, dla wszystkich psiarzy w gminie Nowy Tomyśl pomysł radnego poparło zaledwie pięciu kolegów, natomiast za obniżką o proponowane wcześniej 16 złotych było 10 radnych (5 wstrzymało się od głosu). Po tym, jak uchwała została podjęta we wcześniej ustalonej formie, na sali obrad dało się słyszeć, że większość widać bardziej woli koty od psów.

Była to jedyna obniżka podatków na 2014 rok. Wzrosły natomiast kwoty opłat targowych oraz podatków od nieruchomości. Na pocieszenie można dodać, że opłaty te nieznacznie różnią się od ubiegłorocznych, a różnice liczone są w groszach. Przy dużych powierzchniach jednak każdy wzrost jest odczuwalny.

Podczas sesji radni poruszyli również istotne dla mieszkańców tematy związane z parkingami. Pierwszy dotyczył wielokrotnie przez nas poruszanego tematu parkingu przy Intermarche koło ronda. W miejsce wyburzonego domu mieszkalnego miał powstać parking, utworzony przez prywatnego przedsiębiorcę.

Miał, albowiem sprawa jego budowy nadal się ciągnie, a w miejscu jest na razie spora wyrwa. Zastępca burmistrza Wojciech Ruta zapewnił, że jeszcze w tym roku teren będzie wyrównany. Mówiono też o drugim parkingu, a raczej jego braku przy urzędzie skarbowym. Faktem jest, że znalezienie tam miejsca parkingowego jest prawie tak realne jak trafienie „szóstki” w totolotka. – Nieważne, czy pojedzie się tam rano, czy w południe, to o miejsce trudno – mówili radni.

W wolnych głosach przewodniczący Tomasz Wlekły przeczytał jeszcze list Klubu Tenisowego, którego władze proszą o pomoc w zadaszeniu używanych obiektów. Sprawy te będą rozpatrywane wkrótce.