Paraliż komunikacyjny Warszawy. Trwa naprawa trakcji w Alejach Jerozolimskich. Co się stało?

Aktualizacja: Tramwaje znów kursują
"Tramwaje już jeżdżą po Alejach. Naprawa uszkodzonej sieci trakcyjnej zakończona" - przekazał Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.

***

Do awarii doszło dokładnie o g. 7:01. Tramwaj linii nr 7, jadący z Pragi do Śródmieścia, był akurat na wysokości przystanku Muzeum Narodowe. Wtedy złamały się dwa pantografy, które uszkodziły również trakcję tramwajową. Prawdopodobnie uszkodzony pantograf "pociągnął" za sobą sieć trakcyjną.

Sytuacja była na tyle poważna, że do odwołania wstrzymano ruch tramwajów na odcinku od Ronda Waszyngtona (Praga), aż do Placu Narutowicza (Ochota). To jeden z najbardziej zatłoczonych fragmentów torów w Warszawie.

- Awarii uległa "stopiątka" (tramwaj 105N z lat 70. - red.). Nie mamy pewności co było przyczyną. To mogła być usterka pantografu, który mógł uszkodzić sieć trakcyjną lub odwrotnie. Pewnie wyjaśni się to za pewien czas. Uszkodzony pantograf pociągnął za sobą sieć trakcyjną, która musi zostać wymieniona - tłumaczy nam Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.

Nasz fotograf wybrał się na miejsce, by zobaczyć jak wygląda wspomniana awaria. Widać, że w okolicach Muzeum Narodowego pracuje kilka ekip. Są też dwa wozy sieciowe. Co ciekawe, odcinek w stronę Pragi nie jest uszkodzony. Dutkiewicz tłumaczy, że wspólnie z WTP podjęto decyzję, by wyłączyć także ten odcinek. - Z przyczyn ruchowych lepiej jest prowadzić ruch dwukierunkowy. Nadzorowi ruchu udało się sprawnie przekierować tramwaje - słyszymy.

Warszawski Transport Publiczny podaje informację, że awaria potrwa "kilka godzin". Nowymi trasami jeżdżą tramwaje linii: 7, 9, 22, 24 i 25. Uruchomiona została komunikacja zastępcza, a na wszystkich przystankach w centrum zatrzymują się autobusy 507 i 521. Jak długo potrwają utrudnienia?

- Naszym celem jest, żeby zdążyć przed popołudniowym szczytem komunikacyjnym. Ekipy robią wszystko co mogą. Do naciągnięcia jest sieć trakcyjna. Trzeba poprawić parę "wieszaków", a także sprawdzić całą sieć. To kilkaset metrów drutu - mówi nam Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.